"Lwów powinien wrócić do Polski". Oburzające słowa Godek
Kaja Godek wdała się w polemikę z merem Lwowa Andrijem Sadowym, który skrytykował blokadę na granicy polsko-ukraińskiej. Działaczka prolife poszła o krok za daleko i stwierdziła, że "Lwów powinien wrócić do Polski". Na oburzający wpis zareagował nawet Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Od 6 listopada, na przejściach granicznych z Ukrainą w Dorohusku, Hrebennem i Korczowej trwa protest polskich przewoźników. Chcą oni powrotu do sytuacji sprzed wojny, kiedy to przewozy towarów były objęte limitowanym zezwoleniami. Unia Europejska zniosła te limity, co doprowadziło do sytuacji, w której wiele polskich firm przegrywa konkurencję z ukraińskimi. Przewoźnicy blokują przejścia graniczne. Przepuszczają jedynie kilka aut na godzinę.
Mer Lwowa o sytuacji na granicy
Sprawę protesty na granicy polsko-ukraińskiej skomentował mer Lwowa. Andrij Sadowy napisał na X (dawniej Twitter), że "polskim przyjaciołom należałoby powrócić się do rzeczywistości".
Cały wasz gigantyczny wkład w zwycięstwo Ukrainy w tej wojnie niweluje się przez grupę marginalistów, którzy blokują dostawy towarów humanitarnych dla kraju, który już drugi rok broni swojej niepodległości i bezpieczeństwa Europy. Czy Polska ma odwagę, wolę polityczną i narzędzia obywatelskie, aby zakończyć tę haniebną blokadę Ukrainy? Cena jest za wysoka - napisał mer Lwowa.
Czytaj także: Trują warszawiaków. Godek: Odczepcie się od ludzi
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Protest na granicy trwa. "Mróz nas stąd nie wygoni"
Godek chce, by Lwów wrócił do Polski
Dość niespodziewanie na słowa mera Lwowa zareagowała Kaja Godek, działaczka prolife. - Lwów powinien wrócić do Polski - rzuciła w odpowiedzi na wpis Sadowego polska aktywistka. - Dostaliście go od ZSRR całkowicie bezpodstawnie. Tak tylko przypominam - napisała Godek.
Czytaj także: Zakpił z Kai Godek. Wideo ma półtora miliona wyświetleń
Siewiera reaguje na skandaliczny wpis Godek
Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego nie pozostawił tych słów bez komentarza i włączył się do dyskusji. - Chciałbym uprzejmie zwrócić Pani uwagę, że wszelkie twierdzenia postulujące zmianę granic uznanych przez wspólnotę międzynarodową, godzą w najbardziej żywotne interesy bezpieczeństwa Rzeczypospolitej (nawet gdy stawiane są tylko przez osoby prywatne) - napisał szef BBN na X (Twitterze).
Godek brnęła dalej. - Może już starczy tego skundlenia w polityce zagranicznej, bo ono najbardziej naraża naszą Ojczyznę na szwank. Bądźcie wreszcie sługami narodu polskiego, a nie żadnego innego - odpowiedziała Siewierze.
Miasto Lwów należało od ziem najpierw Królestwa Polskiego, a potem Rzeczpospolitej Obojga Narodów od 1340 roku do I rozbioru Polski (1772 r.), kiedy przejęła go Austria. Ponownie wróciło do granic polskich w II Rzeczypospolitej. Po zakończeniu II wojny światowej Lwów znalazło się w Związku Radzieckim, a po 1991 roku przynależy do terytorium Ukrainy.
Czytaj także: Kaja Godek o wynikach wyborów 2023. Internauci ostro