aktualizacja 

Mają ich. Robili ohydne rzeczy 14-letnim dziewczynkom

357

Skandaliczne zachowanie 20- i 37-latka z Knurowa. Chuligani uwzięli się na dwie przypadkowe 14-latki. Agresorzy najpierw zaczepiali je w wulgarny i seksistowski sposób. Nie mogli utrzymać przy sobie rąk. Natomiast, kiedy ich "końskie zaloty" zostały odrzucone, okrutnie zastraszyli dziewczynki.

Mają ich. Robili ohydne rzeczy 14-letnim dziewczynkom
Zaczepiali w autobusie 14-latki. (Śląska Policja)

Szokująca sytuacja wydarzyła się w biały dzień w Knurowie pod Gliwicami w autobusie miejskim. Pomimo, że pojazd był pełen rozmaitych pasażerów, to nikt z nich nie reagował na krzywdę, jaka działa się dwóm uczennicom. Poznajcie mrożące krew w żyłach szczegóły.

Napastowali 14-latki w autobusie. Dantejskie sceny

Nastolatki tak jak zawsze wracały ze szkoły autobusem. Pech chciał, że tego dnia na ich drodze stanęli napaleni zboczeńcy: 20-latek oraz jego 37-letni kompan. Także podróżowali tym samym pojazdem.

Mężczyźni bez żadnego skrępowania dobierali się do dziewczynek. Najpierw próbowali coś wskórać poprzez niesmaczne słowne zaczepki. Później przeszli do czynów. Jedną z uczennic zaczęli nachalnie dotykać po ciele bez jej zgody.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Awantura o hulajnogę w autobusie. Policja opublikowała wideo sprzed interwencji

14-latki stawiały wyraźny opór. Nie potrafiły poradzić sobie z natarczywością agresorów. Wyraźne mówienie "nie" napastnikom, tak ich rozjuszyło, że zagrozili ofiarom, że je zgwałcą i dotkliwie okaleczą.

"Jedna pasażerka, starsza pani, poradziła nastolatkom, żeby przesunęły się do innej części autobusu" - mówił dla TVN24 Marek Słomski, rzecznik policji w Gliwicach.

Nikt nie oczekuje od świadków, że będą interweniować, ale wystarczyło zadzwonić na na numer 112 i zawiadomić, że dzieje się coś niepokojącego - dodawał Słomski.

Jakby tego było mało, poirytowani chuligani wyrwali więc młotek do awaryjnego wybijania szyb w autobusie i uszkodzili jedną z nich.

Gdy tylko pojazd się zatrzymał na przystanku, przerażone dziewczyny z impetem wybiegły z autobusu. Mężczyźni ruszyli tuż za nimi. Na szczęście 14-latki zdążyły uciec napastnikom i skryły się w domu. Tam od razu poskarżyły się ojcu jednej z nich.

Zdenerwowany mężczyzna natychmiast powiadomił policję. Mundurowi ruszyli do akcji. Już po krótkim czasie zatrzymali sprawców. Przewieziono ich na komendę.

Usłyszeli zarzuty popełnienia przestępstw, za które grożą kary 5 lat pozbawienia wolności. Na czas postępowania karnego sprawcy będą znajdować się pod policyjnym dozorem - informują funkcjonariusze.
Autor: PŁA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić