Szokujące ustalenia śledczych po śmiertelnym wypadku w Warszawie. 35-letni kierowca autobusu przytrzasnął pasażerkę drzwiami i ciągnął ją za pojazdem, kobieta zmarła po 3 dniach. TVN Warszawa powołując się na ustalenia biegłych informuje, że mężczyzna w czasie jazdy spożywał posiłek. Do sądu trafił akt oskarżenia.
Na ul. Bora-Komorowskiego w warszawskim Gocławiu doszło do bardzo gwałtownego hamowania miejskiego autobusu. Na ziemię upadło dwóch pasażerów – kobieta i mężczyzna. Jedna z osób bardzo mocno uderzyła się w głowę. Jak się teraz okazało, zmarła w szpitalu.
Do skandalicznej sytuacji doszło w ubiegłym tygodniu w warszawskim autobusie miejskim. Mieszkanka Warszawy jadąca z czteroletnią córką została wyrzucona z pojazdu przez kierowcę. Sprawę opisuje "Gazeta Wyborcza".
Użytkownik TikToka opublikował nagranie z podróży autobusem. W środku było niemalże pusto, jednak w pewnym momencie wsiadł nieznajomy mężczyzna i chciał usiąść obok jednej pasażerki. Jego zachowanie i ton, w jakim mówił, skłoniło świadka, by chwycił za telefon i zaczął go nagrywać. Filmik ma już prawie 7 milionów wyświetleń.
Skandaliczne zachowanie 20- i 37-latka z Knurowa. Chuligani uwzięli się na dwie przypadkowe 14-latki. Agresorzy najpierw zaczepiali je w wulgarny i seksistowski sposób. Nie mogli utrzymać przy sobie rąk. Natomiast, kiedy ich "końskie zaloty" zostały odrzucone, okrutnie zastraszyli dziewczynki.
Tuż przed świętami Polskę nawiedziły obfite opady śniegu. Ulice niektórych miast zamieniły się w ślizgawki. Media społecznościowe obiegło nagranie z Łodzi. Widać na nim kierowcę miejskiego autobusu, zażarcie walczącego z gołoledzią. Wideo jadącego bokiem pojazdu szybko stało się hitem.
Dramatyczne sceny rozegrały się w poniedziałek rano we Wrocławiu. Drzwi jednego z miejskich autobusów przytrzasnęły pasażerkę. Pojazd ruszył, ciągnąc za sobą kobietę po ulicy.