Karolina Sobocińska
Karolina Sobocińska| 

Mama zginęła na jego oczach. Teraz sam wychowuje całe rodzeństwo

Wieczysław ma 18-lat. W wyniku ostrzeliwania ukochana mama zginęła mu w ramionach. Został sam z czwórką młodszego rodzeństwa, które musi utrzymać. Jego jedyne marzenie? - By wojna w Ukrainie w końcu się zakończyła - mówi chłopak.

Mama zginęła na jego oczach. Teraz sam wychowuje całe rodzeństwo
18-letni Wieczysław nagle stał się głową rodziny (Twitter)

Wieczysław przed rosyjską inwazją był zwykłym 18-latkiem z Doniecka. Niestety wojna potwornie go doświadczyła. Nagranie z jego krótkim wywiadem pojawiło się w mediach społecznościowych.

"Dzień, który zmienił jego życie"

Życie nastolatka zmienił dosłownie jeden dzień. W wyniku ostrzeliwania zginęła jego ukochana mama.

Do zdarzenia doszło, jak mówił "dosłownie 10 kroków od domu". Kobieta została trafiona. Choć zdążyła powiedzieć jeszcze "wszystko ze mną w porządku", zmarła na oczach klęczącego Wieczysława.

Była tuż obok mnie... Tuż obok. Leżała na boku... Odwróciłem ją... Po prostu nie mogłem w to uwierzyć... - mówił na filmiku, nie mogąc powstrzymać łez.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Wróg kazał mu wracać do domu. Chłopak był w takim szoku, że nie wiedząc, co ma zrobić, po prostu odszedł.

Gdy wrócił do domu sam, czwórka jego młodszego rodzeństwa - dwóch braci i dwie siostry - już wiedziała. Nie musiał nic mówić.

Tylko Nicole spytała, czy mama mogła być ocalona - przyznał smutno chłopak.

Dzieci rozrzuciły prochy matki dokładnie tam, gdzie została zabita. Teraz 18-latek wraz z rodzeństwem są w Drogobyczu w regionie lwowskim. Ich przyjaciele pomogli im wydostać się z ostrzeliwanego Doniecka. Wolontariusze z kolei - osiąść w akademiku.

Zostali sami

Rodzeństwo nie ma żadnych krewnych. W związku z tym to Wieczysław został prawnym opiekunem swoich braci i sióstr. Jak sam przyznaje, traktuje ich jak swoje dzieci, a nie rodzeństwo.

Chcę, żeby mieli dzieciństwo. Nie chcę, by było ono w jakikolwiek sposób zakłócone. Chcę, żeby się rozwijali, żeby mieli przyszłość. Coś, z czego będą zadowoleni. Zrobię wszystko, żeby tak się stało - mówi chłopak.

Chłopak zaczął życie w nowym mieście od zapisania dzieci do szkoły. Sam planuje iść na studia. W przyszłości chce zostać lekarzem.

Dużo też rozmawia z rodzeństwem o ich przyszłości. Choć wie, że na takie decyzje mają jeszcze dużo czasu, woli go nie tracić ze względu na wojnę.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Czas pokaże, ale tak sobie rozmawiamy. Oliwka chciałaby być sędzią, a Nicole adwokatem na przykład - opowiada dumny 18-latek.

Teraz rodzina planuje wrócić do "normalności". Ta jednak w obecnych okolicznościach jest dość odległa. Mimo wszystko chłopak zapytany o swoje marzenia mówi: "Chciałbym, aby wojna w Ukrainie się zakończyła".

Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić