Martwe foki znalezione nad Bałtykiem. Wśród nich młode osobniki
Na plaży w Sarbinowie w województwie zachodniopomorskim w czwartek 19 czerwca znaleziono martwą fokę. To nie jedyny taki przypadek. Patrol WWF otrzymał kilka takich zgłoszeń tego samego dnia.
TVN24 otrzymało zgłoszenie od internauty o martwej foce, która została znaleziona 19 czerwca na plaży w Sarbinowie w województwie zachodniopomorskim. Z relacji świadka wynikało, że ciało zwierzęcia znajdowało się na piasku jeszcze w godzinach popołudniowych. Sprawa została przekazana odpowiednim służbom, w tym straży miejskiej oraz Błękitnemu Patrolowi WWF.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lot Sławosza w kosmos: Wiatr w żagle dla polskiego sektora kosmicznego
- Foka teraz cały czas leży na plaży w Sarbinowie. Właśnie ją widzę. Sprawę zgłosiłem do WWF, straży miejskiej i Błękitnego Patrolu, ale w WWF mi powiedzieli, że dzisiaj nie dadzą rady, bo nie mają ludzi. Liczę, że inne instytucje zajmą się foką. Zgłosiłem, gdzie mogłem - relacjonował zgłaszający w wiadomości do TVN24.
W rozmowie z TVN24 Sebastian Warszewski, koordynator Błękitnego Patrolu WWF, potwierdził, że organizacja otrzymała kilka podobnych zgłoszeń z różnych rejonów polskiego wybrzeża.
Martwe foki nad Bałtykiem. Jaki jest powód?
- W tej chwili nie wiem, czy interwencja miała już miejsce, ponieważ na naszym odcinku od Kołobrzegu do Ustki panują dziś warunki pogodowe, które utrudniają nam pracę. Otrzymaliśmy kilka takich zgłoszeń w różnych miejscach wybrzeża, co jest prawdopodobnie skutkiem wczorajszego sztormu oraz silnego wiatru, przez co ciała zwierząt zostały wyrzucone na brzeg - wyjaśnił ekspert dla TVN24.
Jak dodał eksper, wśród odnalezionych zwłok wiele należało do młodych fok, które nie przetrwały pierwszego roku życia. To właśnie ten okres jest dla tych ssaków morskim najtrudniejszy. Przyczyny śmierci są różne, choć rzadko związane z działalnością człowieka. Często są to ataki drapieżników morskich. Gdy foki trafiają na ląd, ich ciała mogą też zostać uszkodzone przez lisy czy mewy, co tłumaczy widoczne obrażenia.
Często trudno nam ustalić, gdzie doszło do śmierci, głownie ze względu na to, że energia morza, zwłaszcza podczas sztormu, może wyrzucać na plażę ciała z promienia kilometrów, a nie są to zazwyczaj zwierzęta oznakowane - tłumaczył Warszawski w rozmowie z TVN.
Martwe foki nad Bałtykiem. Co się z nimi dzieje?
Po otrzymaniu informacji o znalezisku wolontariusze Błękitnego Patrolu udają się na miejsce. Tam identyfikują gatunek, ustalają płeć i dokonują pomiarów, które umożliwiają wstępne określenie wieku zwierzęcia. Jeśli ciało zwierzęcia jest w dobrym stanie, trafia do specjalnych zamrażarek w lokalnych placówkach lub bezpośrednio do Stacji Morskiej w Helu. Gdy rozkład jest zaawansowany, szczątki umieszczane są w specjalnym białym worku, oznakowanym datą oraz szczegółami interwencji. O znalezisku powiadamiane są także odpowiednie służby, które zajmują się dalszym transportem ciała.