Jest ogromny i zbliżał się do Polski. Złapali go Niemcy
Młody sęp brodaty Vinzenz pokonał ponad 1600 km z Alp aż po wybrzeże Morza Północnego. Choć nie dotarł do Polski, jego przypadek wpisuje się w znane już nauce wędrówki tych ptaków nad Wisłę. Polska znów pojawia się na mapie ich fascynujących podróży.
Vinzenz, młody sęp brodaty (Gypaetus barbatus), wypuszczony na wolność w 2024 roku w Parku Narodowym Berchtesgaden w Alpach Bawarskich, przeszedł do historii dzięki spektakularnej wędrówce na północ Europy.
Ten imponujący ptak drapieżny, którego rozpiętość skrzydeł sięga niemal trzech metrów, pokonał ponad 1600 kilometrów, przelatując przez całe zachodnie Niemcy i Holandię, aż w końcu został bezpiecznie odłowiony niedaleko Oldenburga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Leśny orzeł" na Pomorzu. Unikalny dendroglif. Polskie godło z 90 tys. drzew
Choć jego naturalnym środowiskiem są górskie regiony, Vinzenz zaskoczył wszystkich, decydując się na nizinny lot badawczy. Takie wędrówki młodych osobników są rzadkie, ale znane – również z Polski.
Polski ślad w europejskim projekcie
Jak podkreślają eksperci z Parku Narodowego Berchtesgaden, podobne przypadki eksploracyjnych lotów młodych sępów brodatych są udokumentowane m.in. właśnie w Polsce. Kierownik projektu Ulrich Brendel zwraca uwagę, że polski wątek odgrywa istotną rolę w badaniach nad zachowaniem tych ptaków. Loty w kierunku północnym, choć ryzykowne, służą młodym sępom do poznawania potencjalnych nowych siedlisk.
Polska, dzięki swojej otwartej przestrzeni i coraz lepszej ochronie przyrody, staje się coraz częściej rejestrowanym kierunkiem takich wędrówek. Potwierdza to nie tylko doświadczenie niemieckich ornitologów, ale również dane z projektów monitorujących wędrówki ptaków drapieżnych w Europie Środkowo-Wschodniej.
Z Bawarii do Holandii i z powrotem
Vinzenz rozpoczął swoją podróż w okolicach Garmisch-Partenkirchen. Po przelocie przez Górny Palatynat skręcił na zachód, mijając Monachium, a następnie podążył przez Heilbronn, Mannheim, Moguncję i Dortmund. W końcu dotarł do Holandii, gdzie jego obecność wywołała ogromne poruszenie wśród miłośników ptaków. Był fotografowany, obserwowany i szeroko komentowany w holenderskich mediach ornitologicznych.
Bezpieczne lądowanie i szybka interwencja
Po przekroczeniu granicy niemiecko-holenderskiej Vinzenz niespodziewanie wylądował na drodze w pobliżu Oldenburga. Dzięki dokładnym danym GPS i sieci ekspertów oraz wolontariuszy z projektu Bearded Vulture Project, ptaka udało się szybko i bezpiecznie odłowić. Był nieco wyczerpany, ale bez obrażeń – co potwierdziły wstępne badania weterynaryjne.
Leczenie, badania i walka z ołowiem
Obecnie Vinzenz przebywa w specjalistycznym ośrodku opieki nad ptakami drapieżnymi. Oprócz intensywnego dokarmiania prowadzone są badania krwi, m.in. na obecność ołowiu – jednego z największych zagrożeń dla ptaków drapieżnych, pochodzącego z pozostałości amunicji myśliwskiej. LBV od lat apeluje o całkowity zakaz stosowania ołowiu w myślistwie.
W drodze powrotnej do gór
Gdy Vinzenz odzyska siły i odpowiednią wagę, planowany jest jego powrót w Alpy. Decyzja o konkretnym terminie i miejscu zostanie podjęta w porozumieniu z odpowiednimi instytucjami ochrony przyrody. Jego bezpieczna repatriacja będzie kolejnym krokiem w europejskim projekcie reintrodukcji sępów brodatych.