Masakra w Toronto. Nienawidził społeczeństwa. Już nie wyjdzie z więzienia
Alek Minassian, który w 2018 roku wjechał furgonetką w tłum turystów, spędzi resztę życia w więzieniu. Sędzia nie dała się przekonać argumentom, że z powodu autyzmu oskarżony nie wiedział co robi. Minassian wciąż nie przyznaje się do winy.
Alek Minassian w kwietniu 2018 roku wjechał vanem na chodnik w centrum Toronto i zabił 10 osób. Kolejnych 16 zostało rannych. Mężczyzna właśnie usłyszał wyrok za swoją zbrodnię.
Minassian ani razu nie przyznał się do winy. Prawnicy próbowali przekonać sąd do obniżenia kary twierdząc, że oskarżony nie zdawał sobie sprawy z tego co robi, ponieważ ma autyzm. Sędzia Anne Molloy nie dała się jednak przekonać.
Wjechał w tłum turystów
Jego atak na tych 26 ofiar był aktem zaplanowanym - powiedziała Molloy.
Drugi zamach na papieża. Napastnikiem był ksiądz
Mężczyzna został automatycznie skazany na dożywotni pobyt w więzieniu. Oficjalne ogłoszenie wyroku ma nastąpić jednak dopiero 18 marca. Minassian utrzymuje, że nie jest winny.
Początkowo śledczy podejrzewali, że oskarżony może mieć powiązania z jakąś organizacją terrorystyczną. Nic takiego nie udało się wykazać. Nagranie z jednego przesłuchania ujawniło, że Alek dokonał tej zbrodni, ponieważ odczuwał silny gniew w stosunku do społeczeństwa. Zdradził, że nigdy przedtem nie miał dziewczyny, oraz że był prawiczkiem i to odrzucenie pchnęło go do zbrodni.