Masowo przemycają go do szpitali covidowych. To chodliwy towar

Polacy wysyłają do szpitali covidowych paczki chorym na COVID-19, w których przemycają popularny ostatnimi czasy lek. Amantadynę, bo o niej mowa, pakują do mydeł, tamponów czy wkładają do paczek z żywnością. Wszystko po to, aby chorzy, będący najczęściej ich krewnymi, potajemnie brali lek, który ma pomóc im szybciej wyzdrowieć.

Zdj. poglądowe.Zdj. poglądowe.
Źródło zdjęć: © Getty Images

Amantadyna to lek, o którym w ostatnim czasie zrobiło się ponownie bardzo głośno. Temat związany z amantadyną powraca jak bumerang raz na jakiś czas, budząc ogromne zainteresowanie wśród wielu ludzi. Tym razem stało się tak za sprawą m.in. dr. Bodnara, który leczy wspomnianą substancją swoich pacjentów, o czym opowiedział niedawno w głośnej rozmowie na żywo w Polsat News. Jak twierdzi, dotychczas wyleczył z COVID-19 dzięki amantadynie nawet kilkaset pacjentów, nierzadko poważnie chorych.

Także jego pracownicy przechorowali COVID-19 i brali wtedy amantadynę, a dziś w biurze, jak podkreśla, nikt nie nosi maseczek. Nie robi tego również dr Bodnar, choć dziennie przyjmuje wielu pacjentów, potencjalnie nosicieli koronawirusa.

"Rzuć to, rzuć to". 26-latka nagrana. Chodziła z nożem po Radomiu

Tymczasem dr Artur Zaczyński, Dyrektor szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym w Warszawie, na razie odradza stosowania amantadyny. Do tematu radzi podchodzić ostrożnie. W rozmowie z redaktorem Polskiego Radia wyznał, że czeka na wyniki badań, które potwierdziłyby, że lek jest skuteczny.

Na razie, jeżeli mnie pytają, nie zalecam. (...) Zobaczę badania, będę mógł się ustosunkować do tego - powiedział na antenie radia.

Wcześniej, że nie ma merytorycznych podstaw do stosowania amantadyny w piśmiennictwie naukowym wypowiedziało się Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.

Polacy widzą w amantadynie wielką nadzieję

Amantadyna, czyli substancja z grupy leków neurologicznych, dla Polaków jawi się jako olbrzymia nadzieja. Szczególnie dla tych obywateli naszego kraju, którzy boją się szczepionek. Choćby z powodu ostatniej głośnej sprawy dotyczącej wyrobów AstraZeneci, które miały powodować skutki uboczne wśród pacjentów, m.in. zakrzepicę. Europejska Agencja Leków, po przeanalizowaniu badań, zaopiniowała, że szczepionka, wbrew temu, co mówią niektórzy, jest bezpieczna.

Wielu Polaków i tak wolałoby w razie zachorowania przyjmować amantadynę. To jednak błąd, ponieważ w kwestii skuteczności szczepionki posiadamy twarde dowody naukowe, a o amantadynie wiemy zbyt mało. Przemycanie jej więc w paczkach dla chorych do szpitali, bez wiedzy lekarzy, jest nieodpowiedzialne.

Amantadyna jest skuteczna w walce z COVID-19? Są wątpliwości

Nie ma na razie dowodów na to, że lek ten, stosowany głównie w leczeniu Parkinsona czy stwardnienia rozsianego, faktycznie pomaga w walce z COVID-19. Z tego też powodu w Polsce nie powinno się nim leczyć tej choroby. Pomimo tego członkowie rodzin pacjentów, którzy przebywają w szpitalach, przemycają dla nich amantadynę, którą chowają im m.in. do paczek z żywnością, podaje Fakt. Pacjenci ci po kryjomu biorą amantadynę. Jak podaje źródło, krewni kupują często amantadynę na czarnym rynku, z niesprawdzonych źródeł. Ponoć można ją dostać nawet na popularnych portalach ogłoszeniowych.

Sytuacja ta, co oczywiste, jest niebezpieczna, bo nie wiadomo, jakie amantadyna w rzeczywistości może mieć działanie na pacjentów. Jak wskazują eksperci, może powodować skutki uboczne w połączeniu z innymi lekami, które biorą pacjenci w szpitalach, leczeni na COVID-19. To kolejne niebezpieczeństwo.

Choć nie ma pewności, że amantadyna faktycznie leczy COVID-19, to nie zmienia to faktu, że gdzieniegdzie lekarze ją stosujący ponoć odnotowali poprawę u swoich pacjentów, którym ją podawali, a przynajmniej o tym przekonują media i opinię publiczną. M.in. z tego też powodu, a także z powodu zainteresowania lekiem wśród Polaków, minister zdrowia Adam Niedzielski już na początku roku postanowił zlecić Agencji Badań Medycznych zbadanie amantadyny. Wyniki badań poznamy jednak dopiero w kwietniu. Wtedy będzie wiadomo, czy amantadyna faktycznie pomaga w leczeniu COVID-19, czy może jest to alternatywna forma leczenia, która jest nieskuteczna.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Zgubiony senior w mroźną noc. Prawda wyszła na jaw
Zgubiony senior w mroźną noc. Prawda wyszła na jaw
Krzyżówka o pojazdach. Sprawdź, ile haseł odkryjesz
Krzyżówka o pojazdach. Sprawdź, ile haseł odkryjesz
Wielki finał NBA Cup. Złe informacje ws. Polaka
Wielki finał NBA Cup. Złe informacje ws. Polaka
Zaginął Aleksander Olesiński. Policja z Będzina prosi o pomoc
Zaginął Aleksander Olesiński. Policja z Będzina prosi o pomoc
46 haseł z różnych dziedzin. Poradzisz sobie z trudną krzyżówką?
46 haseł z różnych dziedzin. Poradzisz sobie z trudną krzyżówką?
KAS rozbiła grupę od fikcyjnego handlu paliwem. 11 mln zł strat
KAS rozbiła grupę od fikcyjnego handlu paliwem. 11 mln zł strat
UOKiK nakłada kary na Pekao. Prawie 119 mln zł
UOKiK nakłada kary na Pekao. Prawie 119 mln zł
Ocenił, jak długo Putin może prowadzić wojnę. "Trzy do pięciu lat"
Ocenił, jak długo Putin może prowadzić wojnę. "Trzy do pięciu lat"
Tak Rosja rekrutuje w Afryce. Od obietnicy etatu do pola bitwy
Tak Rosja rekrutuje w Afryce. Od obietnicy etatu do pola bitwy
"Biedronkowy koszmar". Mieszkańcy rozkładają ręce. "Syf i smród"
"Biedronkowy koszmar". Mieszkańcy rozkładają ręce. "Syf i smród"
"Choinka dla życia". Lasy Państwowe rozdają drzewka w całej Polsce
"Choinka dla życia". Lasy Państwowe rozdają drzewka w całej Polsce
Atak na Bodni Beach. Jest decyzja w sprawie zamachowca
Atak na Bodni Beach. Jest decyzja w sprawie zamachowca