Mateusz nagle zniknął. Tragedia na Filipinach. Słowa matki poruszają
Równo miesiąc po śmierci odbędzie się pogrzeb Mateusza Tasza, 28-letniego piłkarza, który zmarł tragicznie na Filipinach. W przejmujących słowach żegna go mama.
Pod koniec kwietnia 2025 roku pojawiły się informacje o tajemniczym zniknięciu Mateusza Tasza. Ślad prowadził na Filipiny. 25 października przekazano zaś wiadomość, że mężczyzna zmarł właśnie w tym kraju.
Wówczas w sieci ruszyła zbiórka na sprowadzenie jego ciała do Polski.
Wraz z rodziną z wielkim ciężarem w sercu zwracamy się do was w tej trudnej chwili. Mój brat Mateusz zmarł tragicznie na Filipinach, a jego powrót do domu wiąże się z dużymi kosztami, które przekraczają nasze możliwości finansowe. Był on nie tylko moim bratem, ale też najlepszym przyjacielem, osobą pełną życia i pasji, która zawsze potrafiła rozjaśnić każdy dzień. Jego bezwarunkowa miłość do rodziny i przyjaciół pozostaną w naszych sercach na zawsze - przekazał Kacper, brat Mateusza za pośrednictwem zrzutka.pl.
"Słychać jak woła". Strażacy nie czekali. Natychmiastowa reakcja
Teraz jego matka opublikowała nekrolog. Pogrzeb zmarłego w dniu 22 października Mateusza Tasza odbędzie się 22 listopada w kościele w Haczowie. Następnie prochy zmarłego zostaną odprowadzone na miejscowy cmentarz.
28-latek był mężem, ojcem, synem i bratem. Jego bliscy pogrążyli się w smutku i rozpaczy. Matka do nekrologu załączyła zdjęcie pamiątkowej tabliczki nagrobnej w kształcie serca.
Kochany Synku, tęsknota za Tobą to najtrudniejsza rzez, z jaką muszę sobie poradzić każdego dnia - napisała pani Aneta Tasz.
Zniknął pod koniec kwietnia
27 kwietnia 2025 roku 28-letni Mateusz Tasz miał odebrać samochód służbowy z Warszawy. Taką wersję przedstawił swoim bliskim.
Od tamtej pory ślad po nim zaginął. Wcześniej nie było żadnych sygnałów, które wskazywałyby na to, że może zniknąć. Zawsze mówił mi, że wszystko jest dobrze. Trudno mi powiedzieć, dlaczego tak się stało - mówiła w rozmowie z o2.pl Aneta Tasz, matka zaginionego mieszkańca Krosna.
W połowie maja na jednej z facebookowych grup pojawiła się informacja, że dokumenty Mateusza odnalezione zostały na Filipinach. Aneta Tasz kontaktowała się z autorem wpisu.
Ten pan mi odpisał, że Mateusz osobiście odebrał te dokumenty. Zwróciłam się do niego z prośbą, by poprosił Mateusza, żeby się do mnie odezwał i dał znak, że żyje. Na tym się skończyła nasza rozmowa - zrelacjonowała nam w połowie czerwca 2025 roku.
Mateusza Tasza w sieci pożegnały podkarpackie kluby, które reprezentował. Grał m.in. w juniorskich zespołach K.S. Karpaty Krosno, a także w seniorskich ekipach LKS Haczovia Haczów, Brzozovia MOSiR Brzozów, LKS Przełom Besko i Guzikówka Krosno. Występował na pozycji bramkarza.