Matka Bartosza G. udzieliła wywiadu. "On tego nie pamięta"
Katarzyna G., matka Bartosza G., podejrzanego o zabójstwo 16-letniej Mai z Mławy, udzieliła wywiadu greckiej telewizji, ujawniając nowe, zaskakujące informacje. Wspomniała m.in. o "nienaturalnym zachowaniu" nastolatków na krótko przed śmiercią Mai. "W Grecji czujemy się bezpieczniej" - podkreśliła kobieta.
Katarzyna G., matka Bartosza G., przez pewien czas szokowała swoimi wpisami w mediach społecznościowych. Starała się usprawiedliwiać syna i kierowała oskarżenia pod adresem Mai.
Teraz - jak informuje "Fakt" - kobieta udzieliła wywiadu greckiej telewizji Mega TV. Padły dość zaskakujące słowa. Kobieta twierdzi m.in., że jej syn nie pamięta spotkania z Mają.
Czytaj także: Bartosz G. opuścił OIOM. Nowe informacje ws. Polaka
Bartek od samego początku po zaginięciu Mai był spokojny i opanowany. On nie pamięta, żeby się danego dnia z nią spotkał. On tego nie pamięta, a ja z nagrań z monitoringu, które moja rodzina udostępniła, wiem, że spotkali się tego dnia — wyznała Katarzyna G. w rozmowie z grecką telewizją.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koalicja iskrzy. "Każdy ma prawo, żeby w nocy walczyć na Twitterze"
Kobieta ujawniła też, jak zachowywali się nastolatkowie tuż przed tragicznym zdarzeniem.
Oboje zachowywali się nienaturalnie, a Maja na czworakach chodziła po korytarzu zakładu — twierdzi Katarzyna G.
"Bartka traktują jak człowieka, a nie mordercę"
I tym razem kobieta wypowiedziała się na temat Mai. W rozmowie z grecką dziennikarką stwierdziła, że nastolatka często uciekała z domu, miała też zachowywać się w natarczywy sposób. "Po nękaniach telefonicznych zaczęła nas nachodzić w domu, dlatego założyłam monitoring, by pozbyć się natrętnej nastolatki" — powiedziała Katarzyna G.
Przypomnijmy - Bartosz G. został zatrzymany w Grecji i tam też chciał być sądzony. Jak informowaliśmy kilka dni temu, 17-latek targnął się na swoje życie, gdy zapadła decyzja o jego ekstradycji do Polski. Wczoraj greckie media przekazały, że nastolatek opuścił oddział intensywnej terapii, ale pozostaje w szpitalu w Salonikach, pod nadzorem policji.
Według Polskiego Radia RDC, obrona podejrzanego odwołała się od postanowienia sądu o wydaniu go Polsce.
W Grecji czujemy się bezpieczniej. Spotkaliśmy dużo życzliwych osób. Bartka traktują jak człowieka, a nie mordercę, zwyrodnialca — powiedziała Katarzyna G. greckiej telewizji.
Źródło: Fakt.pl, Polskie Radio RDC, o2.pl