Matka i syn wpadli do stawu. Dramat w Wielkopolsce
Do koszmarnego zdarzenia doszło w Radzewie w gminie Kórnik (woj. wielkopolskie). Matka i dziecko trafili do szpitala w stanie krytycznym po tym, jak doszło do załamania lodu. W środowy poranek przekazano zaś, że 7-latek zmarł.
Zgłoszenie o dramatycznym zdarzeniu w stawie na prywatnej posesji dotarła do służb we wtorek (30 grudnia) około godz. 18:30, o czym w rozmowie z Radiem Poznań poinformował aspirant Martin Halasz, rzecznik prasowy wielkopolskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.
Po dojechaniu na miejsce zdarzenia okazało się, że na terenie prywatnej posesji znajduje się staw z przeręblem, a na jego powierzchni była widoczna kobieta. Strażacy natychmiast podjęli kobietę z wody - jest to kobieta w wieku około 48 lat. Chwilę później, po dojechaniu specjalistycznej grupy ratownictwa wodno-nurkowego z Poznania, nurek podjął z dna zbiornika 7-letnie dziecko - wyjaśnił.
Wideo ze Stegny. Ludzie uciekali w popłochu
"Wydarzyła się ogromna tragedia"
Po reanimacji kobieta i dziecko zostali przetransportowani do szpitala. Krótko później poinformowano, że znajdują się w krytycznym stanie. - Stan jest krytyczny. Wydarzyła się ogromna tragedia - podkreślił w rozmowie z "Faktem" Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Na razie nie wiadomo, czy kobieta weszła na taflę lodu z dzieckiem, czy może ruszyła na ratunek po tym, gdy wpadło ono do wody - spostrzega Radio Poznań.
W środowy poranek podano zaś, że 7-latek nie żyje.
Otrzymaliśmy informację, że o godzinie 6.16 nastąpił zgon dziecka - przekazali "Faktowi" policjanci.
Wiadomo, że do szpitala trafił też 58-letni ojciec dziecka. Tabloid przekazał, że miało to związek z silnym stresem.