Melania Trump upokorzona. Wyciekły nagrania prywatnych rozmów

50

Nagrania ujawniła Stephanie Winston Wolkoff, była pomocniczka pierwszej damy, która wydała w zeszłym miesiącu książkę opisującą jej pracę w Białym Domu. Padło wiele kontrowersyjnych słów.

Melania Trump upokorzona. Wyciekły nagrania prywatnych rozmów
Melania Trump. (Getty Images)

Stephanie Winston Wolkoff wydała książkę "Melania i ja. Rozkwit i upadek mojej przyjaźni z pierwszą damą". Była doradczyni Melanii Trump udostępniła też nagrania z prywatnych rozmów.

Pierwsza dama nie przebierała w słowach. Narzekała na pracę nad świątecznymi ozdobami lub niepochlebnie wypowiadała się na temat dzieci imigrantów.

Pi****ę się nad świątecznymi rzeczami, wiesz, kogo k***a obchodzą świąteczne rzeczy i dekoracje? Ale muszę to zrobić, prawda? Robię to i mówię, że pracuję w Boże Narodzenie i planuję Boże Narodzenie, a oni powiedzieli: "Och, a co z dziećmi, które zostały rozdzielone?" Dajcie mi p*******ą przerwę! - miała powiedzieć Melania Trump na nagraniach udostępnionych dla CNN.

Padło również kilka słów za dużo na temat dzieci z zagranicy szukających lepszych warunków do życia w USA.

Dzieci, mówią: „Wow, będę miała własne łóżko? Będę spała na łóżku? Będę miała szafkę na ubrania?”. Przykro to słyszeć, że nie mieli tego w swoich krajach. Tam śpią na podłodze, ale są ładne i zadbane. No i wiesz, tutaj nie mają rodziców. To smutne. Ale kiedy przyjeżdżają tu sami lub nielegalnie, wiesz, musisz coś zrobić - powiedziała Melania Trump na nagraniach udostępnionych przez Wolkoff.

Na spotkaniu z takimi dziećmi przy granicy amerykańsko-meksykańskiej w 2018 roku Melania Trump dała do zrozumienia, co o tym myśli. Miała wówczas na sobie kurtkę z dużym napisem "Naprawdę mnie to nie obchodzi, wiesz?".

Biały Dom odniósł się już do udostępnionych nagrań. Rzeczniczka pierwszej damy, Stephanie Grisham, powiedziała, że ​​„jedynym zamiarem pani Wolkoff, było potajemne nagranie pierwszej damy, aby promować siebie i lubieżną książkę".

Pojawiają się też inne wątpliwości. Biały Dom zarzuca, że wypowiedzi mogły być ucięte lub wyjęte z kontekstu. Tak, aby oczerniały Melanię Trump. Pierwsza dama nie przejmuje się oszczerstwami i "pozostaje skupiona na służbie rodzinie i ojczyźnie".

Zobacz także: Nagle miny zaczęły im rzednąć. Nagranie jest hitem sieci
Autor: MMC
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić