Mężczyzna rozcinał brzuchy żyjącym karpiom. Sprawa trafi do sądu

216

Przed świętami Bożego Narodzenia w Pszczynie przy Placu Targowym działał stragan, na którym można było kupić karpia. Doszło tam jednak do dużego skandalu, bowiem jak zarejestrowało stowarzyszenie "Otwarte klatki", zwierzętom bez ogłuszenia rozcinano brzuch i odcinano głowę. Za taki czyn grozi więzienie od 3 miesięcy do pięciu lat.

Mężczyzna rozcinał brzuchy żyjącym karpiom. Sprawa trafi do sądu
Mężczyzna rozcinał brzuchy żyjącym karpiom. Sprawa trafi do sądu (Facebook)

Przed świętami Bożego Narodzenia głośno było o cenach karpia. Ryba ta jest nieodłącznym elementem świąt i przed samą tzw. "świąteczną gorączką" można było ją kupić na każdym kroku. Nie inaczej było także w Pszczynie. Przy Placu Targowym 12 mężczyzna sprzedawał ryby. Jak podkreśla "Gazeta Wyborcza", żółta kartka na samochodzie głosiła "Karp żywy" z gospodarstwa rolnego.

Sprzedażom karpia w tym mieście przyjrzało się stowarzyszenie "Otwarte klatki", które zarejestrowało skandaliczne zachowanie mężczyzny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ksiądz został zapytany o kolędę przez internet. Odpowiedział stanowczo
Zwierzętom bez ogłuszenia rozcinano brzuch i odcinano głowę. Ciężko wyobrazić sobie co musiały odczuwać ryby potraktowane w taki sposób... Na innym fragmencie widać jak karpie zostały wyrzucone na blat, gdzie leżąc bez wody dusiły się przez kilka minut. Serce nam pęka, widząc takie obrazy - czytamy na Facebooku stowarzyszenia.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

Szokujące nagranie na Facebooku z Pszczyny

Jako dowód na ich mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać, że mężczyzna nie używa młotka do ogłuszania ryb, tylko od razu zaczyna je ciąć nożem. Zaczyna od podcięcia skrzeli. Jak podkreśla "Gazeta Wyborcza", patrol policji przyjechał na miejsce i wylegitymował sprzedawców.

Stowarzyszenie momentalnie złożyło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzętami. Całą sprawę zgłoszono także Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej. Za taki czyn grozi więzienie od 3 miesięcy do pięciu lat.

Jest to przypadek znęcania się nad zwierzętami, o czym mówi Ustawa o ochronie zwierząt. Uśmiercanie zwierząt może odbywać się wyłącznie w sposób humanitarny, polegający na zadawaniu przy tym minimum cierpienia fizycznego i psychicznego. Takie zabijanie ryb jak w Pszczynie jest znęcaniem się ze szczególnym okrucieństwem i jest zabronione - mówi Angelika Kimbort, radczyni prawna i pełnomocniczka "Otwartych Klatek".

Według polskiego prawa, miejsce ogłuszania i uśmiercania karpia w punktach sprzedaży detalicznej powinno być osłonięte lub wydzielone tak, aby nie było widoczne dla osób postronnych.

Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić