Miał być pogrzeb. Wynieśli trumnę z 66-latkiem. Głos z prokuratury
W Krasnymstawie nie doszło do pogrzebu 66-letniego pensjonariusza DPS. Tuż przed uroczystością wyniesiono trumnę z ciałem na polecenie prokuratury. Konieczne było przeprowadzenie sekcji zwłok w związku ze śledztwem dotyczącym spowodowania uszczerbku na zdrowiu. - W tej sprawie nikt nie usłyszał zarzutów - mówi o2.pl prok. Daniel Czyżewski.
Był 14 listopada. W jednym z kościołów na terenie Krasnegostawu miał się odbyć pogrzeb 66-letniego miejscowego pensjonariusza Domu Pomocy Społecznej. Uroczystość się jednak nie odbyła. Trumna z denatem została wyniesiona na polecenie policji.
Prowadziliśmy działania na polecenie prokuratora - ciało 66-latka zostało zabezpieczone na potrzeby sekcji zwłok. Poinformowaliśmy pracowników zakładu pogrzebowego, aby zabrali trumnę z ciałem. My fizycznie nie weszliśmy do kościoła - mówi w rozmowie z o2.pl podinsp. Andrzej Fijołek, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Udawał nieprzytomnego, żeby go nie aresztowali. Absurdalne zachowanie w Raciborzu
Śmierć pensjonariusza DPS. Było śledztwo
Jak się dowiadujemy, trzy tygodnie przed śmiercią mężczyzny, która nastąpiła 12 listopada, doszło do wypadku. Pensjonariusz został popchnięty i upadł, doznając obrażeń głowy.
Jak powiedział w rozmowie z TVN24 dyrektor DPS w Krasnymstawie Mariusz Rysak, poszkodowany 66-latek trafił do szpitala. W ten sam dzień wrócił do ośrodka, jednak dzień później uskarżał się na gorączkę. Ponownie trafił do lecznicy, gdzie po trzech tygodniach zmarł. Opiekun prawny 66-latka w międzyczasie poinformował policję, że doszło do nieszczęśliwego wypadku i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
12 listopada Prokuratura Rejonowa w Krasnymstawie wszczęła śledztwo ws. doprowadzenia do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. DPS otrzymał w dniu pogrzebu pismo z prokuratury. Pracownik ośrodka musiał szybko poinformować śledczych, że 66-latek zmarł, a prokuratura w ostatniej chwili podjęła decyzję o zabraniu ciała.
"Fakt" donosił, że do obrażeń mężczyzny mógł się przyczynić 19-latek. Jednak Daniel Czyżewski, zastępca prokuratora rejonowego w Krasnymstawie w rozmowie z o2.pl wskazuje, że postępowanie toczy się na razie w sprawie, a nie przeciwko komuś.
Nikt nie usłyszał zarzutów. Całe zdarzenie polegało na nieszczęśliwym wypadku, nieintencjonalnym odepchnięciu. Sekcja zwłok została przeprowadzona w poniedziałek. Co do ustaleń nie będę się wypowiadał. Czekamy na pisemną opinię - mówi nam prok. Czyżewski.
Śledczy przyznaje, że 12 listopada, kiedy doszło do śmierci 66-latka, prokuratura nie miała wiedzy o zdarzeniu. Zawiadomienie dotyczące spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu zostało złożone tydzień wcześniej. Prok. Czyżewski nie informuje, jakie będą dalsze kroki w śledztwie. Pogrzeb 66-latka odbędzie się w innym, jeszcze niewyznaczonym terminie.
Rafał Strzelec, dziennikarz o2.pl