Mieszkańcy Moskwy napisali donos. To wywołało ich oburzenie

Mieszkańcy dzielnicy Ostankino w Moskwie zgłosili się na policję po tym, jak zobaczyli na kilku restauracjach... szyldy w języku angielskim. Ich zdaniem, napisy muszą być wyłącznie po rosyjsku.

Mieszkańcy Moskwy napisali donos. To wywołało ich oburzenie
Napisali donos za angielskie napisy (Getty Images, 2020 Anadolu Agency)

Sprawę opisał kanał "Ostrożnie, Moskwa" na Telegramie, publikując odpowiedź na skargę mieszkańców. Ci zgłosili na policję sprawę, która wydała im się bulwersująca - zwrócili uwagę, że niektóre szyldy na restauracjach są wykonane w języku angielskim.

Rosjanom nie podoba się język angielski

Oficjalnie zgłosili się, ponieważ restauratorzy rzekomo "złamali przepisy dotyczące prawa reklamy". Nieoficjalnie mówią jednak, że nie podoba im się, że napisy nie są w języku rosyjskim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Już tylko wzgórze i stacja". Polak ujawnia, co się dzieje w Bachmucie

Jak pisze kanał na Telegramie, chodzi o restauracje z "zagranicznymi" nazwami: "Black Star Burger", "BRandACE" i "Hot Dog Pizza & Burger" w dzielnicy WDNCh (Ogólnorosyjskie Centrum Wystawowe).

"Skarga jest bezzasadna"

Mieszkańcy dzielnicy zgłosili sprawę nie tylko na policję, ale też do urzędu miasta. Poprosili urzędników o sprawdzenie "konstrukcji reklamowych pod kątem bezpieczeństwa".

Na sprawę zareagował Inspektorat Reklamy Moskwy. W liście do aktywistów dzielnicy poinformował, że stwierdzili jedynie naruszenie "parametrów geometrycznego projektu w Hot Dog Pizza & Burger", ale nie wszczęli sprawy administracyjnej.

Zwrócili też uwagę, że skarga mieszkańców była bezzasadna. - Zasady tworzenia szyldów nie zawierają wymagań dotyczących treści (wypełniania) części tekstowej struktury informacyjnej - czytamy w dokumencie.

Rosjanie donoszą nawet na bliskich

W Rosji od początku inwazji na Ukrainę rośnie liczba donosów. Ludzie donoszą za "dyskredytację" armii rosyjskiej, za "wychwalanie" Ukrainy i krajów zachodnich. Najprawdopodobniej takie donosy dotyczą również języka.

Uważa się bowiem, że językiem angielskim mogą się posługiwać tzw. "agenci zagraniczni", którzy współpracują z zagranicznymi mediami i rzekomo działają na niekorzyść państwa rosyjskiego. Nie wiadomo jednak, czy mieszkańcy uznali szyldy restauracji za takich "agentów".

Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić