"Milionerzy". Student poległ na pytaniu za 125 tysięcy. "Wszystko mija..."

34

Rywalizacją w programie "Milionerzy" emocjonuje się wielu Polaków. Sporych wrażeń dostarczyła chociażby ostatnia odsłona tej kultowej produkcji. Niektórzy nie dowierzali w to, że uczestnik nie znał odpowiedzi na pytanie za 125 tysięcy złotych.

"Milionerzy". Student poległ na pytaniu za 125 tysięcy. "Wszystko mija..."
Hubert Urbański, gospodarz "Milionerów" (akpa)

Ostatnio o milion walczył student Krzysztof Mirowski ze Szczecina. Podczas jego gry pojawiło się między innymi pytanie o Calamity Jane. Trzeba było odpowiedzieć, z jakiej roli zasłynęła. Poprawna odpowiedź to oczywiście rewolwerowiec.

Krzysztof znał odpowiedź na to pytanie. Po nim przeszedł do walki o 20 tysięcy, co również zakończyło się powodzeniem.

"Milionerzy". Szczęśliwy strzał

Schody zaczęły się na pytaniu za 75 tysięcy złotych, gdy Krzysztof musiał wskazać, czym jest zespół lateksowo-owocowy. Uczestnik sporo się napocił przed wskazaniem odpowiedzi.

Finalnie zdecydował się na strzał. Uznał, że to objawy uczulenia. Szczęście mu dopisało - mógł przejść do pytania za 125 tysięcy złotych.

"Milionerzy". Myśli Leca nie dokończył

Student ze Szczecina "wyłożył" się, gdy musiał dokończyć myśl Stanisława Jerzego Leca: "Wszystko mija...". Do wyboru miał takie odpowiedzi:

a) Tylko nie zmarszczki z ryja”

b) Gdy igła się w żyłę wbija”

c) Nawet najdłuższa żmija”

d) A czas trumnę zbija”

Nie miał pewności, co wybrać. Właśnie dlatego zadzwonił do przyjaciela Jakuba, który podpowiedział mu, by postawił na wariant "D". Niestety, nie był to dobry ruch. Poprawna odpowiedź to "C". Krzysztof musiał pogodzić się z porażką. Studio opuścił z 40 tysiącami.

Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić