Modowe cmentarze. Gdzie trafiają nasze zużyte ubrania?
Zużyte ubrania z Europy i Ameryki trafiają na wysypiska w Afryce, tworząc ogromne problemy środowiskowe. Nairobi i inne miasta zmagają się z zalewem tekstyliów.
Najważniejsze informacje
- Nairobi jest jednym z największych miejsc składowania odpadów tekstylnych w Afryce.
- Ponad połowa importowanej odzieży do Kenii to odpady.
- Problem dotyczy także innych krajów, jak Ghana czy Pakistan.
Każdego dnia na wysypisku Dandora w Nairobi, mieszkańcy przeszukują tony odpadów w poszukiwaniu jedzenia i ubrań. To największe wysypisko w Afryce Wschodniej, gdzie trafiają tekstylia z Europy, USA i Chin. Ponad połowa z nich to odpady, które nie nadają się do użytku.
Jak podkreśla interia.pl, badania Changing Markets Foundation pokazują, że w 2021 r. do Kenii wyeksportowano ponad 900 mln sztuk używanej odzieży. Wiele z tych ubrań wykonano z poliestru, który nie ulega biodegradacji, co prowadzi do zanieczyszczenia środowiska.
Wysypisko Dandora ma negatywny wpływ na zdrowie mieszkańców Nairobi. Dochodzi do pożarów plastiku, a toksyczne odpady zagrażają zarówno ludziom, jak i zwierzętom. Rzeka Nairobi, przepływająca przez składowisko, jest źródłem wody dla lokalnej ludności, co dodatkowo pogarsza sytuację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewsporcie: Zrobiły show na środku ulicy. Kierowcy patrzyli ze zdumieniem
Kenia nie jest jedynym krajem zmagającym się z tym problemem. Podobne sytuacje występują w Ghanie, gdzie ubrania z Europy trafiają na targ Kantamanto, oraz w Pakistanie i Maroku. Globalna nadprodukcja ubrań, znana jako fast fashion, prowadzi do powstawania gigantycznych składowisk odpadów.
Wnioski i przyszłość
Światowy rynek tekstyliów kwitnie, a masowa produkcja ubrań bez poszanowania praw człowieka i środowiska staje się coraz większym problemem. Zmiana podejścia do konsumpcji i produkcji odzieży jest niezbędna, aby ograniczyć negatywne skutki dla środowiska i społeczeństw.