Morderstwo Polaka w Londynie. Głos zabrał sam premier Wielkiej Brytanii
Niedawno media obiegła informacja o brutalnym zabójstwie 46-letniego Polaka. Okazuje się, że pięć dni wcześniej w podobnych okolicznościach zamordowano także 16-latka. W sprawie morderstwa Polaka głos zabrał sam Boris Johnson.
46-letni Dariusz został zamordowany "metr od drzwi wejściowych" na High Street w Yiewsley, niedaleko West Drayton, podaje The Sun. Jak mówi zrozpaczona sytuacją córka - jej tata tego wieczora wyszedł na chwilę z domu "po papierosy". Zabito go, gdy wracał ze sklepu do domu, podaje serwis mirror.co.uk.
Przypadek ten był niezwykle medialny, bo jest pierwszym takim w stolicy Anglii w 2022 roku. Mordercy Polaka uciekli pieszo z miejsca zdarzenia. Obecnie w sprawie trwa śledztwo, lecz napastnicy pozostają nieuchwytni.
Ma "głodową" emeryturę. Tak dorabia. "Żeby na święta coś zarobić"
Uważamy, że Dariusz został zaatakowany przez grupę mężczyzn na Tavistock Road po sporze słownym. Grupa następnie uciekła w różnych kierunkach. (...) Rodzina Dariusza jest zrozpaczona i robimy wszystko, co w naszej mocy, aby ich w tym czasie wesprzeć. Potrzebujemy teraz pomocy obywateli, aby znaleźć osoby odpowiedzialne. Wzywam miejscowych do przejrzenia kamer samochodowych; być może uchwyciły coś, co może być dla nas ważne - mówił nadinspektor Wayne Jolley z Wydziału Przestępczości Met, który prowadzi śledztwo ws. zabójstwa (standard.co.uk).
Wkrótce ma odbyć się sekcja zwłok 46-latka. Dojdzie do niej w czwartek w Fulham Mortuary.
5 dni wcześniej zamordowano 16-letniego Elvisa
Tymczasem okazało się, że kilka dni wcześniej, w pobliżu Heather Lane, w Philpotts Farm Open Space także doszło do morderstwa - tym razem zaledwie 16-letniego chłopca, Elvisa Tacu.
Jego oprawca prawdopodobnie został już schwytany, lecz jak na razie jest za wcześnie, aby tak o tym mówić. 16-latek, którego imienia i nazwiska prokuratura nie chce ujawniać, został oskarżony o zabójstwo Elvisa. Na razie pozostanie w areszcie w Old Bailey.
Boris Johnson: "Jestem głęboko zasmucony"
W sprawie zabójstw głos zabrał sam Boris Johnson, który jest wstrząśnięty tragicznymi wydarzeniami. Skierował do rodzin obydwu zmarłych kondolencje.
Jestem głęboko zasmucony śmiertelnymi zdarzeniami, które miały miejsce w Yiewsley i West Drayton w ciągu ostatnich kilku dni, które doprowadziły do śmierci Elvisa i Dariusza. Moje myśli i modlitwy kieruję w tym czasie do rodzin i przyjaciół obu ofiar. Rozmawiałem z dowódcą BCU Obszaru Zachodniego, CSI Wilsonem, który na bieżąco informuje mnie o postępach w obu śledztwach - mówił premier Wielkiej Brytanii.
Nadal obserwuje się zwiększoną obecność policji w okolicy. Każdy, kto ma informacje w związku z którymkolwiek z tych incydentów, powinien porozmawiać z lokalnymi funkcjonariuszami lub zadzwonić pod numer 101 - apelował.