Moskwa w nocy. Tak zareagowano na sankcje

Państwa UE osiągnęły jednogłośne porozumienie w sprawie sankcji wobec Rosji. Podobną decyzję podjął prezydent USA Joe Biden. Niezadowoleni z tego faktu Rosjanie wyszli na ulicę okazać swój sprzeciw pod ambasadą Stanów Zjednoczonych. Wielu jednak zwraca uwagę, że bynajmniej nie był to zryw zwykłych mieszkańców, a może być prowokacja służb.

Moskwa w nocy. Tak zareagowano na sankcje
Reakcja na sankcje nałożone przez USA. (Twitter.com)

Podczas wtorkowej konferencji prasowej prezydent USA Joe Biden ogłosił nałożenie sankcji "na dwa duże banki i na obrót rosyjskim długiem". W środę mają zostać nałożone sankcje na rosyjskie elity.

USA i UE nakładają sankcje na Rosję

To początek rosyjskiej inwazji na Ukrainę, zaczynam nakładanie sankcji. (...) Kto dał Putinowi prawo do deklarowania tak zwanych nowych państw na terytorium, które należy do jego sąsiada? To aroganckie naruszenie prawa międzynarodowego, które wymaga bardzo zdecydowanej odpowiedzi - powiedział Joe Biden.

Sankcje nakłada także Unia Europejska. Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell poinformował, że sankcje będą polegały na zamrożeniu aktywów i zakazie wydawania wiz. Mają być głównie wymierzone w 351 deputowanych rosyjskiej Dumy Państwowej.

Decyzja o sankcjach nie spodobała się Rosjanom. W mediach społecznościowych pojawiły się głosy, że sankcje najbardziej odczują nie politycy czy oligarchowie, ale zwykli obywatele.

Mieszkańcy Moskwy, aby okazać swój sprzeciw, wyszli na ulice. Dziesiątki samochodów przyozdobionych rosyjskimi flagami przejechało obok ambasady USA. Kierowcy trąbili i wykrzykiwali prorosyjskie hasła.

Zobacz także: Propozycje sankcji dla Rosji. PiS ma dwa pomysły
Autor: ABA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić