"Możecie stracić prawo jazdy". Niemcy rozpisują się o Polsce
Polska wprowadziła surowe przepisy drogowe, które mają na celu zmniejszenie liczby wypadków. - Kierowcy muszą być świadomi nowych kar, które mogą obejmować wysokie grzywny i utratę prawa jazdy - podkreśla niemiecki portal nordkurier.de. Instruktor jazdy wyjaśnia serwisowi najważniejsze zmiany i ma nadzieję, że jego kraj wprowadzi podobne przepisy.
Wielu Niemców z Pomorza Zachodniego okazjonalnie podróżuje do sąsiedniej Polski. Niektórzy tankują samochody, inni robią zakupy, a jeszcze inni strzygą się u polskiego fryzjera.
Instruktor jazdy z Liepgarten, Alfons Barwald tłumaczy w niemieckich mediach, że kierowcy powinni jednak pamiętać o nowych, zaostrzonych przepisach polskiego katalogu mandatów. Obowiązują one od początku sierpnia i są dość surowe.
Aż zagwiżdżesz z zachwytu. Trik, który musi znać każdy Polak
Zmiany mogą mieć poważne konsekwencje dla kierowców, w tym wysokie grzywny i utratę prawa jazdy - podkreśla, cytowany przez nordkurier.de.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informuje instruktor, wysokie grzywny, zawieszenie prawa jazdy, a nawet postępowanie karne będą nakładane znacznie szybciej niż dotychczas. Nowe przepisy przewidują, że za przekroczenie prędkości do 30 km/h kierowcy zapłacą 93 euro. Przekroczenie tej granicy wiąże się z karą 180 euro.
Najwyższe kary dotyczą przekroczenia prędkości o 50 km/h, co może skutkować grzywną w wysokości 5000 zł (ok. 1170 euro) oraz trzymiesięcznym zakazem prowadzenia pojazdów.
Kto przekroczy prędkość w strefie 50 km/h, może stracić prawo jazdy na trzy miesiące i zapłacić wysoką grzywnę - wyjaśnia Barwald. - Podwyższenie grzywny z 380 do 1170 euro pokazuje, że polskie władze podchodzą do sprawy poważnie - dodaje.
Konsekwencje dla nieodpowiedzialnych kierowców
Polska wprowadziła także surowe kary za nielegalne wyścigi samochodowe i poważne naruszenia przepisów drogowych. W przypadku zagrożenia życia innych osób, kierowcy mogą otrzymać karę więzienia do pięciu lat, a w przypadku wypadków śmiertelnych nawet do dziesięciu lat.
Dodatkowo, za fotografowanie miejsc wypadków grożą grzywny do 4600 euro oraz areszt od 5 do 30 dni.
Przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 50 procent na drogach ekspresowych i autostradach, a o ponad 100 procent na wszystkich innych drogach, jest karane pozbawieniem wolności do pięciu lat, a w przypadku wypadków śmiertelnych, do dziesięciu lat - tłumaczy instruktor z Niemiec.
Nowe przepisy mają również wpływ na niemieckich kierowców. W przypadku poważnych naruszeń, ich prawa jazdy mogą być przekazywane do niemieckiej ambasady w Polsce. Chociaż punkty karne z Polski nie są przenoszone do Niemiec, zbyt duża ich liczba może skutkować problemami przy kolejnej wizycie w Polsce.
Dla instruktora jazdy z Liepgarten nasz kraj jest przykładem tego, jak można by to zrobić również w Niemczech. Tam również wciąż jest zbyt wiele ofiar śmiertelnych na drogach. W samej Meklemburgii-Pomorzu Przednim w pierwszej połowie 2025 roku zginęło 46 osób. To o siedem więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.
Polska jest przykładem dla Niemiec, jak można skutecznie zmniejszać liczbę wypadków - przyznaje Barwald, podkreślając potrzebę wprowadzenia podobnych rozwiązań w Niemczech. - Bo każda ofiara śmiertelna to o jedną ofiarę za dużo - dodaje.
Wszystkie te zmiany mają na celu poprawę bezpieczeństwa na drogach i zmniejszenie liczby ofiar śmiertelnych. Polska stara się w ten sposób odpowiedzieć na problem zbyt dużej liczby wypadków drogowych.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w 2024 roku na polskich drogach doszło do 390 580 kolizji oraz 21 519 wypadków. To wzrost odpowiednio o 6,7 procent i 2,8 procent w porównaniu z rokiem 2023. Statystycznie oznacza to ponad 1 070 kolizji i niemal 59 wypadków każdego dnia.
Największy wzrost liczby kolizji odnotowano w województwach mazowieckim (+3 796) i wielkopolskim (+3 631). Procentowo najwyższy wzrost wystąpił w województwie pomorskim (+13 procent). Najwięcej kolizji miało miejsce w województwie mazowieckim (60 320) i śląskim (51 154).