Nadal nie wiemy, co spowodowało wybuch w Poznaniu. Jest ważna poszlaka
Na poznańskich Jeżycach wciąż widać druzgocące efekty potężnego wybuchu, jaki stał się następstwem pożaru kamienicy przy ulicy Kraszewskiego. Śledczy wciąż próbują określić, co stało za tą tragedią - niewykluczone, że pomoże w tym... wyposażenie strażaków.
Noc z 24 na 25 sierpnia przyniosła na poznańskich Jeżycach prawdziwą tragedię. W kamienicy przy ul. Kraszewskiego niespodziewanie pojawił się ogień, a przybyli na miejsce strażacy szybko zajęli się gaszeniem pożaru. Sytuacja jednak rozwinęła się w zaskakujący sposób.
Po chwili od przyjazdu służb doszło bowiem do potężnego wybuchu. Niestety, wskutek eksplozji zginęło dwóch strażaków, którzy znajdowali się blisko ataku eksplozji. Siła tego zdarzenia mocno naruszyła konstrukcję budynku objętego ogniem, a także uszkodziła okoliczne zabudowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Międzynarodowy Dzień Strażaka. "Tych obrazów nie da się wymazać z pamięci"
Co ważne, obrażenia odnieśli również strażacy przebywający na zewnątrz budynku. Siła wybuchu uszkadzała ubrania ochronne, a także zrywała hełmy noszone przez ratowników. Co istotne, śledczy nadal nie wiedzą, co było przyczyną feralnego wybuchu.
Ubranie strażaków kluczową poszlaką?
To jednak wkrótce ma się zmienić - tropem w tej sprawie ma być właśnie odzież noszona przez strażaków uczestniczących w akcji. Jak przekazuje prok. Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, ubrania poszkodowanych w tym zdarzeniu zostały już zabezpieczone i zostaną poddane dalszej analizie.
Biegli liczą na to, że uda się w ten sposób określić substancję, która w momencie wybuchu znalazła się w powietrzu. To wciąż jest przedmiotem spekulacji zarówno ze strony służb, jak i mieszkańców.
Warto jednak pamiętać, że ustalenie przyczyny wybuchu może jednak długo potrwać. Nawet jeśli uda się tego dokonać, to policja zapowiedziała już, że do końca śledztwa informacje w tej sprawie nie zostaną ujawnione. Służby traktują je jednak priorytetowo, powołano już biegłych w dziedzinie pożarnictwa, a prace idą pełną parą.