Nagranie z S8. Kierowca nie dowierzał. "Ale numer"
Na drodze S8 między Wrocławiem i Warszawą doszło do niebezpiecznej sytuacji. Z dachu jednego z samochodów spadły rowery. W sieci ukazało się nagranie z tego incydentu.
Kanał Stop Cham opublikował nagranie z trasy S8 między Warszawą i Wrocławiem. - To mogło skończyć się tragedią - czytamy w opisie.
Na filmie słyszymy głos kierowcy jadącego środkowym pasem trasy. W pewnym momencie z dachu auta, które znajduje się przed nim, spadły trzy rowery. - Ożeż ty w mordę. Ale numer - stwierdził kierowca, widząc co się dzieje. Zdarzenie miało miejsce 2 sierpnia przed południem.
Wszystko wskazuje na to, że rowery nie były odpowiednio zabezpieczone. Rowery spadły razem ze źle przymocowanym bagażnikiem. To tylko pokazuje, jak ważne jest odpowiednie przygotowanie przed podróżą, aby w jej trakcie nie doszło do takich incydentów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rowery spadają z auta na drodze S8 #1952 Wasze Filmy
Nagranie z S8. Fala komentarzy
Jak zawsze pod nagraniem kanału Stop Cham pojawiło się mnóstwo komentarzy ze strony internautów.
"Zawsze wyprzedzam takich z rowerami na dachu, bo przed oczami mam takie właśnie sceny" - napisał jeden z kierowców.
"Pomijając już wolny prawy pas. Właściciele bagażników na rowery nie czytają instrukcji jak je prawidłowo zainstalować, a już tym bardziej zabezpieczyć. Nawet nie wiedzą, z jaką prędkością można jechać. Od wielu lat jeżdżę z takim bagażnikiem i nigdy mi się nic nie przydarzyło. Zabezpieczam dodatkowo rowery, a sam bagażnik zawsze musi być solidnie zamontowany" - podkreślił z kolei pan Wojciech.
"Maksymalna prędkość podróżowania z bagażnikiem rowerowym i rowerami na dachu to 80 km/h ze względu na opory powietrza. Tak jest w każdej instrukcji takiego bagażnika. Właśnie ze względu na możliwość wystąpienia czegoś takiego. Tutaj wg GPSu było 100 km/h. Ale po co myśleć" - zauważył kolejny internauta.