Najdroższy grzyb świata rośnie w Polsce. "Nie wolno go sprzedawać"

W Polsce znów występują gąski sosnowe. To bardzo rzadko spotykane grzyby, które potrafią kosztować nawet 8,6 tys. zł za kg. Czy i u nas można na nich zarobić? - Nadaje się do własnej konsumpcji, ale nie wolno go sprzedawać - mówi nam Wiesław Kamiński z portalu nagrzyby.pl. Dlaczego?

Ekspert mówi wprost: w Polsce nie można sprzedawać tych gąsekEkspert mówi wprost: w Polsce nie można sprzedawać tych gąsek Fot. Beata Starowicz
Źródło zdjęć: © nagrzyby.pl | nagrzyby.pl
Marcin Lewicki

Gąska sosnowa warta jest fortunę. Jej cena nierzadko przekracza niewyobrażalną granicę kilku tys. zł za kilogram, przez co budzi zainteresowanie. Tym bardziej, że występuje w Polsce. Pierwszy raz w Polsce znaleziono ją w 1921 roku. Od tego czasu ślad po niej zaginął. Od 2021 roku znów występuje w naszym kraju. Najpierw znaleziono ją w Gdańsku, a później w gminie Zawoja, w województwie małopolskim.

Aktualnie najczęściej występuje w Azji (głównie Chiny i Japonia), a także w USA. Szczególnie ceniona jest w kraju kwitnącej wiśni. Tam jej ceny są zawrotne. Kilogram grzybów kosztuje nawet 2 tys. euro (ok. 8,6 tys. zł).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Grzyby, których grzybiarze nie znają oraz wiele ciekawych gatunków

Cena tych grzybów jest bardzo wysoka przede wszystkim w Japonii. Japończycy bardzo cenią swoje gąski, chociaż te występują też w Chinach i USA. Są np. popularnym podarunkiem ślubnym. Obywatele Kraju Kwitnącej Wiśni traktują je jak rarytas, trochę jak trufle. To jednak snobizm. Ja jadłem te grzyby. Rzeczywiście, są bardzo smaczne. Czy jednak są warte swojej ceny? Ciężko powiedzieć. W Polsce można je mieć ewentualnie z importu - mówi w rozmowie z o2.pl doświadczony grzybiarz Wiesław Kamiński z portalu nagrzyby.pl.

Okazuje się, że grzyby te nie są w Polsce pod ochroną. Można je zrywać z całą odpowiedzialnością. Problemem stanowi natomiast ich sprzedaż. Nie da się na nich legalnie zarobić. Zabraniają tego przepisy.

W Polsce można sprzedawać wyłącznie grzyby, które są dopuszczone do obrotu handlowego. Gąska sosnowa nie znajduje się na tej liście. Praktycznie rzecz biorąc, takiego grzyba nie można więc sprzedawać. Nadaje się ewentualnie do własnej konsumpcji. Można go też podarować, ale pod żadnym pozorem nie wolno gąsek sosnowych oferować na sprzedaż - wyjaśnia Kamiński.

Gąska sosnowa wróciła do Polski. Nadal trudno ją znaleźć

Problem handlu tymi niezwykłymi grzybami nie będzie szybko dotyczył naszych grzybiarzy. Mimo że gąska znów występuje w Polsce, znalezienie jej nadal graniczy z cudem. To niezwykle rzadki okaz, który wymaga odpowiednich warunków rozwoju. Nie jest w stanie wyrosnąć w każdym miejscu.

Tego typu gąski występują rzadko. Mają charakterystyczne dla siebie miejsca, takie jak w lesie w gminie Zawoja. Warto pamiętać, że one współżyją z sosnami. Nie urosną w innym miejscu. Co ciekawe, na ten moment w Polsce ostatnio spotykano je tylko w lasach prywatnych - mówi Kamiński.

Ekspert ujawnia, że legendarnego grzyba znalazła jego znajoma, która ma duże doświadczenie w swoim fachu. Dlaczego znów pojawiły się w Polsce? Mogą stać za tym zmieniające się warunki atmosferyczne w kraju.

Często grzybiarze mylą je z innymi rodzajami gąsek, ale to charakterystyczny grzyb. Skąd akurat teraz pojawienie się tych grzybów? Bardzo możliwe, że grzybnia latami jest obecna w danym rejonie, ale owocuje, gdy napotka sprzyjające warunki. Teraz klimat się ociepla, a to sprawia, że gąska sosnowa ma lepsze warunki do rozwoju - tłumaczy Kamiński.

Czy smak gąsek sosnowych idzie w parze z ceną? Rozmówca o2.pl uważa, że to rzeczywiście świetne grzyby. Wskazał też, w jaki sposób najlepiej je przyrządzić.

Grzyby te mają słodkawy smak. Są bardzo aromatyczne, nawet w suszonej wersji. Mam dwa ususzone owocniki i wiem, co mówię. Po paru latach mają przyjemny zapach. Gąska sosnowa jest przyjemna w jedzeniu. Ma delikatnie mięsny posmak. Na pewno nie nadają się do marynowania. Smażone są bardzo dobre. Trzeba ich po prostu skosztować, ale taka okazja to rzadkość - kończy Wiesław Kamiński w rozmowie z o2.pl.

Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl

Wybrane dla Ciebie
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Brutalny atak na właściciela kebabu w Głogowie. Sprawcy usłyszeli wyroki
Brutalny atak na właściciela kebabu w Głogowie. Sprawcy usłyszeli wyroki
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł