Policjanci się nie patyczkowali, interwencja w centrum Warszawy. "Lepa dla patusa"
Ostatnio głośno w mediach o grupach nastolatków, które mają terroryzować klientów Galerii Posnania w stolicy Wielkopolski. Jednak tego typu sytuacje nie są odosobnione. Do sieci trafiło nagranie sprzed warszawskich Złotych Tarasów. Zachowanie uwiecznionych na nim policjantów wygląda co najmniej kontrowersyjnie.
Na nagraniu widzimy młodego półnagiego mężczyznę, który zbliża się do policjanta. Osoby, które mu towarzyszą, starają się go odciągnąć od mundurowych. Apelują do jego rozsądku, mówią, żeby odpuścił, bo jest pijany.
Jak można się domyślić - mężczyzna nie rezygnuje i podchodząc do policjanta oświadcza, że ten jest dla niego "zwykłym psem". Funkcjonariusz w odwecie policzkuje chłopaka.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
To jednak nie koniec starcia. Po chwili na nagraniu słyszymy, jak jeden z policjantów mówi, że półnagiego mężczyznę trzeba zatrzymać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wówczas drugi mundurowy, który do tej pory trzymał się z daleka, wręcz wbiega w niego i powala na ziemię. Jednocześnie niemal nokautuje dziewczynę, która usiłowała zapobiec fizycznej interwencji.
Przyczyny interwencji nie są znane
Jak informuje portal "Służby w akcji", rzecznik prasowy Komendy Społecznej Policji jeszcze nie odpowiedział na pytania odnośnie przyczyny interwencji. Widzowie nagrania mieli mieszane opinie na jego temat. Niektórzy chwalili stanowczość policji.
Piękna lepa dla patusa, szkoda że Pan Policjant (celowo z dużej) najpewniej będzie mieć problemy - napisał jeden z internautów.
I na taką policję to ja mogę płacić podatki! - dodał następny.
Z kolei inni podkreślali, że mundurowi dali się sprowokować i poniosły ich emocje, za co powinni ponieść konsekwencje.
Jeśli Polska Policja musi używać przymusu bezpośredniego do zwykłego pijaczka to znaczy że jest źle wyszkolona i nie nadaje się do niczego - brzmiał jeden z komentarzy.
Czytaj także: Policjant każe nam odblokować telefon. Co wtedy?
Jak ludzie mogą pochwalać zachowanie policjanta? Zamiast profesjonalnie i bez przekleństw obezwładnić typka, to wdał się w pyskówkę i jeszcze dał mu z liścia. Za coś takiego powinien stracić pracę. Zachował się jak jakiś cwaniak spod klubu, a nie jak profesjonalny gliniarz - to już kolejne słowa krytyki.
Jednak jak zauważają niektórzy - zanim nie dowiemy się, jaki był kontekst całej sprawy, nie należy wysnuwać pochopnych wniosków.