"Należy zamknąć go już dzisiaj." Kadyrow o walce Rosji z YouTube

Rosja spowolniła prędkość amerykańskiego YouTube w swoim kraju o niemal 70%. Jest to reakcja na stworzenie swojej alternatywy i systematycznie pojawiające się na "antyrosyjskiej" platformie treści przeciwnych Kremlowi. Zdaniem Kadyrowa Rosja powinna iść krok dalej i całkowicie zamknąć tę platformę.

Kadyrow o walce z YouTubeKadyrow o walce z YouTube
Źródło zdjęć: © Getty Images | Contributor
Kamil Różycki

Wojna w Ukrainie trwa już od dwóch i pół roku. W tym czasie na Rosję nałożono wiele sankcji, którym ta musiała w jakiś sposób się przeciwstawić. Wśród nich poza tymi gospodarczymi znalazło się także wyłączenie technologiczne, które szczególnie mocno zabolało rosyjskie elity z wielkich miast.

To z czasem Rosjanie zaczęli obchodzić, ponownie wracając do najpopularniejszych mediów społecznościowych na świecie. Tam jednak coraz częściej czekały na nich niebezpieczne dla polityki Kremla informacje z Zachodu, z którymi to później zaczęła walczyć rosyjska władza.

Efektem były ostatnie doniesienia medialne, jakoby Rosjanie zdołali wykorzystać niektóre funkcje amerykańskiej platformy i stworzyć swój odpowiednik YouTuba’a. Jak się teraz okazuje, kremlowska władza jest na tyle przekonana o doskonałości tej kopii, że postanowiła zawalczyć z oryginałem i spowolnić jego przesył danych o ponad 70%.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To nie jest wojna o terytorium? "Targowanie się nie załatwia sprawy"

Kadyrow żąda całkowitego wyłączenia "antyrosyjskiego" YouTuba’a

— YouTube'a nie należy spowalniać, ale zamknąć go już dzisiaj — mówił po piątkowym spowolnieniu amerykańskiej platformy przywódca Czeczeni. Zdaniem Kadyrowa to właśnie zbyt pobłażliwe traktowanie amerykańskich mediów społecznościowych spowalnia rozwój rosyjskich technologii.

Jako przykład prawidłowej polityki pod tym względem Czeczen wskazuje w kierunku Chin. Jego zdaniem to właśnie ocięcie dostępu tamtejszych obywateli do zagranicznych mediów pomogło rozwinąć "patriotycznie" chińskie aplikacje. By móc jednak je propagować potrzeba zaangażowania najpopularniejszych gwiazd w kraju.

Ponieważ nasi najlepsi artyści, aktorzy i piłkarze korzystają ze swoich sieci społecznościowych. Dlatego nasze się nie rozwijają. Gdybyśmy zmusili je do korzystania z naszych sieci społecznościowych, rozwinęłyby się. Gdybyśmy zamknęli wszystko, tak jak Chiny, nasze strony internetowe by się rozwinęły — mówił zapytany przez dziennikarzy Kadyrow.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu o2