"Nawet zero pytań". Tak źle nad Bałtykiem nie było dawno
Nad Bałtykiem wypoczywa znacznie mniej osób niż w poprzednich latach. Pani Izabela, która prowadzi dom gościnny "Janosik" w Dźwirzynie, ujawniła, że w poprzednich sezonach miała nawet 70 telefonów dziennie. W tym roku natomiast są takie dni, że nie dzwoni zupełnie nikt.
"Fakt" postanowił przyjrzeć się sytuacji nad Bałtykiem. Wnioski płynące od właścicieli ośrodków wypoczynkowych i kwater są niezwykle wymowne.
Tak źle już dawno nie było. Ludzi po prostu nie ma - ubolewają.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Tabloid rozmawiał m.in. z panem Tomaszem, właścicielem ośrodka "Światowid" w Dźwirzynie. - W poprzednich latach, ile bym nie miał miejsc, wszystko było zajęte. A dziś? Pokoje mam zapełnione najwyżej w 70 proc. Wieczorami przechodzę obok barów, a tam pustki - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Przez to turystów jest zdecydowanie mniej"
Mężczyzna uważa, że wszystkiemu winna jest... telewizja, która straszy, że nad morzem ciągle pada, a wcale tak nie jest. Identyczne zdanie ma pani Izabela, prowadząca od 15 lat dom gościnny "Janosik" w Dźwirzynie.
Ludzie dzwonią i mówią: "u was pada deszcz". A tu słońce! Prognozy pogody w telewizji i na portalach wprowadzają ludzi w błąd. Przez to turystów jest zdecydowanie mniej - przekazała kobieta.
W trakcie poprzednich sezonów pani Izabela otrzymywała mnóstwo telefonów z prośbami o rezerwacje pokoi. Czasami dziennie dzwoniło nawet 70 osób. Obecnie jest znacznie inaczej.
Dzisiaj na przykład nie zadzwonił nikt. Zero rezerwacji, nawet zero pytań - podkreśliła.
O pustkach na plaży w rozmowie z "Faktem" mówił też Dominik, ratownik pracujący w Dźwirzynie. On przyczyn niskiej frekwencji doszukuje się w kapryśnym lecie.
Z całego miesiąca tylko pięć dni było naprawdę plażowych. Większość czasu to zimne wiatry, deszcz i pochmurne niebo - ocenił.