Nie chcą masztu Play na dachu sąsiada. "Polska musi się rozwijać"
Maszt sieci Play ma stanąć na dachu jednego z budynków w Skawinie. Sąsiedzi nie chcą jednak o tym słyszeć. - Nie wiemy, czy konstrukcja wytrzyma obciążenie - mówi pan Kamil w rozmowie z o2.pl. Udało nam się dotrzeć do właścicieli budynku. - Polska musi się rozwijać - odpowiadają na zarzuty sąsiadów.
Ulica Bukowska w Skawinie stanowi fragment ciągu ulic, które opadają na południowe i wschodnie krańce miasteczka. To przy niej mieszczą się dwa domy złączone jak bliźniaki, lecz mające oddzielne fundamenty. W jednym z nich mieszka pan Kamil Ożóg. Razem z innymi mieszkańcami osiedla Bukowskiego protestuje, bo na dachu domu tuż obok ma stanąć maszt Play.
Nie byliśmy w ogóle poinformowani o tych planach. Sami musieliśmy prosić o informacje - mówi Kamil Ożóg w rozmowie z o2.pl o inwestycji Play.
Mężczyzna ma wątpliwości co do stanu technicznego przyległego do jego domu budynku. Twierdzi, że to dom z lat 60. Portal dziennikpolski24.pl podaje, że obiekt wybudowano z pustaków. Jak czytamy, mieszkańcy "uważają, że należy wykonać ekspertyzę wytrzymałości budynku, który powstał bez słupów nośnych, bez wiązarów, bez przerwy dylatacyjnej". Pan Kamil nie jest pewny, czy dach wytrzyma, gdy stanie na nim stacja bazowa.
Nie wiemy, czy budynek jest sprawdzony pod kątem stanu technicznego, czy jego konstrukcja wytrzyma dodatkowe obciążenie. Nie mamy wglądu do jakichkolwiek ekspertyz budowlanych - mówi mieszkaniec Skawiny. - Gmina zadeklarowała możliwość udostępnienia innej lokalizacji, jednak przedstawiciele Playa tłumaczyli, że wówczas maszt znajdowałby się zbyt blisko sieci wysokiego napięcia. Podejrzewam, że w grę wchodzi także kwestia kosztów - dodaje.
Skoczyli sobie do gardeł. Sceny na gospodarstwie. Przyjechała policja
Jedną z osób, która broni interesu mieszkańców, jest mecenas Melania Kołotyło. Jej klientką jest pani Katarzyna, która zgłosiła się po radę, gdy dostała decyzję starostwa w sprawie uszkodzenia budynku. Odwołano się do wojewody małopolskiego.
Główne powody sprzeciwu mojej klientki wobec planowanej inwestycji to uszkodzenia budynku, na którym ma zostać dokonana nadbudowa - chodzi o pęknięcia ściany nośnej, które w naszej ocenie wskazywały na konieczność zasięgnięcia przez organ opinii specjalisty przed wydaniem decyzji w sprawie pozwolenia na budowę. Pomimo złożonego wniosku w tym przedmiocie, starosta krakowski nie zlecił wydania takiej opinii. Również inwestor nie przedstawił ekspertyzy, która potwierdziłaby, że przedmiotowy budynek w aktualnym stanie technicznym można wykorzystać do planowanej nadbudowy - wskazuje mecenas Kołotyło.
Jej klientka zleciła wykonanie prywatnej opinii biegłego z zakresu telekomunikacji. Cel? Badanie "stanu technicznego budynku oraz kwestii niezgodności wizualnej i estetycznej planowanej inwestycji z charakterem zabudowy mieszkaniowej".
Opinia, która została przez nas załączona do złożonego odwołania, jednoznacznie wskazuje, że inwestor nie dostarczył ekspertyzy dotyczącej stanu technicznego budynku łącznie z wnioskiem czy ten budynek w aktualnym stanie technicznym nadaje się do wykorzystania w celu nadbudowy - wskazuje mecenas Kołotyło.
Mieszkańcy Skawiny uważają również, że taka instalacja przyczyni się do spadku atrakcyjności samej działki - gdyby w przyszłości chcieli ją sprzedać.
Właściciele odpowiadają na zarzuty
Pan Kamil mówi, że dom, na dachu którego ma stanąć masz, należał do zmarłego sąsiada. Obecnym posiadaczem ma być jego zięć. Właściciel nie mieszka w budynku. W środku są pokoje na wynajem. Niektórzy mówią, że to hotel robotniczy. Znajduję numer telefonu i dzwonię. Odbiera kobieta, jedzie autem z mężem. Pytam ich o spór z sąsiadami. Zabierają głos, ale chcą pozostać anonimowi. - Mąż próbował rozmawiać z sąsiadami, ale był wyzywany od najgorszych. Straszyli, że się szykują nie niego - mówi nasza rozmówczyni.
Zgłosiła się do nas firma Play. Stwierdzili, że budynek się nadaje do umieszczenia instalacji. Sąsiedzi twierdzą, że budynek powstał w latach 60. Moi rodzice byli wtedy nastolatkami, nie mogli go wybudować - opowiada kobieta. - Polska musi się rozwijać. Maszty są na szkołach, kościele, budynkach. Sam pan rozumie, że bez internetu, bez anten nie będziemy funkcjonować. Wszystko opera się na przesyłach - mówi.
- Cokolwiek się wydarzy, czy będzie pozwolenie na ten maszt, czy też nie, nie ma dla nas znaczenia. To "Play boksuje się" z sąsiadami. My tylko użyczamy dachu. Dla nas to nie jest żadne zagrożenie ani dla bezpieczeństwa, ani dla zdrowia - mówi kobieta. - Jeśli sąsiedzi twierdzą, że maszt grozi katastrofą, niech wezwą niezależnych ekspertów. Nie ma problemu, jesteśmy otwarci - dodaje.
Maszt w Skawinie. Play odpowiada
Paweł Antończyk, przedstawiciel sieci Play, tłumaczy, że powstanie stacji bazowej w Skawinie jest konieczne dla zapewnienia "pełnej dostępności nowoczesnych usług dla mieszkańców, firm i instytucji oraz przemieszczających osób i pojazdów". Wskazuje, że coraz więcej urządzeń korzysta z mobilnej sieci. Bankomaty, terminale płatnicze, nowoczesne samochody i autobusy, kamery na drogach - wymienia Antończyk. Z danych firmy wynika, że ruch w sieci wzrasta co roku o 20 proc.
Każda stacja bazowa jest inwestycją celu publicznego. Jest to szczególna kategoria inwestycji realizujących określoną funkcję społeczną – w tym wypadku zapewnienia łączności publicznej - do których należą obok infrastruktury telekomunikacyjnej m.in. takie obiekty jak drogi publiczne, linii energetyczne, czy infrastruktura służąca zaopatrzeniu ludności w wodę. Podobnie jak pozostałe elementy infrastruktury technicznej, stacje bazowe, aby móc dostarczać usługi mieszkańcom, lokalizowane są w obszarach, gdzie ludzie mieszkają, pracują lub przez które podróżują - przekazał Antończyk.
Dodał, że "spośród kilkunastu milionów zasadnych zgłoszeń pod nr alarmowym 112 rocznie, przytłaczająca ilość realizowana jest przez sieć komórkową - także z pojazdów i urządzeń monitorujących ruch".
Stacje bazowe są przy tym elementami infrastruktury technicznej o szczególnym znaczeniu w sytuacjach kryzysowych – co m.in. wyraźne pokazują doświadczenia ostatnich powodzi, wichur, ulew i innych niebezpiecznych sytuacji - wskazuje.
Operator uczestniczył w spotkaniu z mieszkańcami zorganizowanym przez gminę Skawina, z udziałem m.in. ekspertów Instytutu Łączności - Państwowego Instytutu Badawczego. Według Antończyka podczas spotkania "wyjaśniono wątpliwości mieszkańców w zakresie bezpieczeństwa instalacji telekomunikacyjnych".
Należy dodać, że wszystkie stacje bazowe operatora Play spełniają określone prawem procedury uruchomienia i normy bezpieczeństwa, zarówno w zakresie planowania przestrzennego, jak i prawa budowlanego oraz ochrony środowiska naturalnego - w tym emisji pola elektromagnetycznego (PEM). Podkreślić należy, że każda stacja bazowa przechodzi przed uruchomieniem badanie w zakresie bezpieczeństwa emisji PEM, realizowane przez akredytowane laboratorium w wyniki tych badań są publicznie dostępne - przekazał Antończyk.
Jak dodał, proces budowy instalacji wymaga "fizycznego sprawdzenia stanu technicznego budynku przed rozpoczęciem procesu projektowania instalacji".
Dzięki temu projekt budowlany uwzględnia rzeczywisty stan techniczny obiektu. Sam proces planowania sieci stacji bazowych wymaga specjalistycznej analizy, uwzględniających szereg czynników indywidualnych dla każdej lokalizacji - jak ukształtowanie terenu i ewentualne przeszkody, gęstość zaludnienia, lokalizacje szlaków komunikacyjnych czy też możliwości techniczne wybudowania i przyłączenia wieży w danej lokalizacji - przekazuje przedstawiciel Play.
Samorząd przedstawił trzy propozycje przeniesienia instalacji. Żadna z nich nie zadowoliła operatora. Dwie z nich znajdowały się blisko linii wysokiego napięcia, co uniemożliwia postawienie masztu. Z kolei trzecia lokalizacja znajdowała się kilometr od spornego budynku - wówczas, zdaniem Play, maszt nie spełniałby swoich funkcji.
Wojewoda wyda decyzję. Jest termin
8 grudnia ma zapaść decyzja, czy wojewoda małopolski cofnie decyzję starosty krakowskiego zezwalającego na budowę. Co ciekawe, już raz doszło do takiej sytuacji. W styczniu 2025 roku wojewoda przekazał decyzję staroście do ponownego rozpatrzenia.
Wskazaliśmy wówczas na źle określony krąg stron postępowania o pozwolenie na budowę. Był to wyłączny powód cofnięcia sprawy do ponownego rozpatrzenia - nie ocenialiśmy wtedy zgodności inwestycji z obowiązującymi przepisami - przekazała o2.pl Joanna Paździo, rzecznik prasowy wojewody małopolskiego.
Starosta wydał nowe pozwolenie na budowę 3 czerwca. Odwołały się od niego dwie strony postępowania. W październiku doszło do spotkania mieszkańców z wicewojewodą, Ryszardem Śmiałkiem. Miał on przekazać "ogólne zasady postępowań administracyjnych i podstawy prawne dotyczące zakresu danego pozwolenia na budowę". Do Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego międzyczasie wpłynęły także dokumenty dotyczące sprzeciwu mieszkańców Skawiny, z naciskiem na os. Bukowskiego, a także kilka wniosków o uznanie za stronę postępowania.
Aktualnie obowiązujący termin załatwienia sprawy to 8 grudnia 2025 r., choć oczywiście - jeśli konieczne będą pogłębione analizy - może zostać jeszcze przesunięty. Ponadto wicewojewoda małopolski Ryszard Śmiałek wstępnie zaprosił odwołujących na początek grudnia na drugie spotkanie w sprawie - informuje nas Joanna Paździo.
Do postępowania został włączony prokurator Prokuratury Rejonowej w Wieliczce.
Rafał Strzelec, dziennikarz o2.pl