Nie widzieli się 29 lat. Uczucie nie zniknęło

Ta historia to prawdziwy dowód na to, że stara miłość nie rdzewieje. Justyna i Krzysiek ponownie spotkali się po 29 latach. Wiedzieli, że wszystkie drogi przez całe życie prowadziły ich prosto do siebie. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa!

milośćJustyna i Krzysiek podczas obozu w Lądku-Zdroju.
Źródło zdjęć: © YouTube

Justyna i Krzysiek poznali się w 1991 roku podczas zimowych kolonii w Lądku-Zdroju. Ona 15, on 17 lat. Pierwsza miłość. Miał napisać list, gdy wróci do domu. Nigdy tego nie zrobił a za złamane serce Justyny srogo zapłacił.

Obiecałem wtedy, że po powrocie z zimowiska napiszę do niej list. Nie napisałem, czym definitywnie u niej przegrałem. Pół roku później spotkaliśmy się jeszcze na koloniach, ale traktowała mnie jak powietrze i puściła plotkę, że wyjeżdża z jakimś chłopakiem na zawsze do Niemiec. Po 29 latach dowiedziałem się, że kłamała. To była dla mnie kara, abym nawet o niej nie myślał. A przyznam się, że myślałem... - opowiada Krzysiek.

Podczas "pandemicznych porządków" na początku lockdownu znalazł starą kasetę, na której nagrał się jej głos. Po 29 latach Krzysiek postanowił odezwać się do Justyny.

Chwytam do ręki kasetę pomalowaną lakierem do paznokci i coś zaczyna mi świtać. Już wiem, to ja z Tomaszem na zimowisku w Orłowcu pod Lądkiem Zdrojem. Wieczorek z winem jako małe przedbiegi. Potem mieliśmy iść na dyskotekę. Na nagraniu słychać, jak opowiadamy sobie różne głupoty, śpiewamy, rozmawiamy, nawet po niemiecku. Na nagraniu nagle słychać pukanie do drzwi. O tak! Pamiętam, to Justyna wtedy weszła. Jak ona się na mnie wydarła! - relacjonuje Krzysiek.

Spróbował znaleźć swoją starą miłość. Pomocny okazał się oczywiście internet. Udało się. Justyna odsłuchała nagranie, ale na tym się nie skończyło.

Od tego czasu rozmawiamy ze sobą codziennie. Godzinami, aż niemożliwe, że przez ten czas oboje zaliczyliśmy tyle życiowych wtop. W zasadzie oboje przeżyliśmy te 29 lat w podobny sposób i oboje jesteśmy na zakręcie życiowym, z bogatą przeszłością, w dodatku na początku pandemii - wspomina.

Justyna mieszkała w Warszawie. Krzysiek przyjechał do niej. Spotkali się i wiedzieli, że to jest "to"! Justyna rzuciła pracę i wróciła na rodzimy Śląsk do ukochanego. Para wszystko dokładnie zaplanowała - mieszkanie, pracę i w końcu kameralny ślub w Lądku-Zdroju, gdzie się poznali.

Ślub wzięliśmy w sylwestra, w Lądku Zdroju, gdzie poznaliśmy się 29 lat temu. Mieliśmy świadków z urzędu i fotografa, którym był mój syn Kordian. O ślubie nie wiedział nikt. W zasadzie rodziny i bliscy dowiedzieli się o nim z naszego teledysku w sieci opublikowanego w sylwestrowy wieczór. - opowiedział Krzysztof.

Oficjalnie mąż i żona 31.12.2020

Nowy Ład PiS. Będzie większe wsparcie rodzin z dziećmi? Szykuje się ulga podatkowa

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi