"Nie zrozumiałem pytania". Spięcie Putina z dziennikarką
Podczas wizyty Władimira Putina w Indiach doszło do spięcia z miejscową dziennikarką. - Zszokowani czym? - odparł prezydent Rosji na jej słowa o zaskoczenie mieszkańców wschodniej Ukrainy, gdy jego armia najechała Donbas i inne regiony. Potem jeszcze dość nieudolnie tłumaczył działania w Ukrainie.
Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Władimir Putin w czwartek przyleciał do Indii na spotkanie z premirem Indii Narendrą Modi. Wizyta ma na celu zacieśnienie więzi handlowych i poszerzenie współpracy gospodarczej między oboma krajami.
Premier Narendra Modi w czasie spotkania z prezydentem Rosji podkreślał potrzebę globalnego spokoju i zapewniał, że jego kraj pozostaje neutralny. Poza rozmową z Modim, rosyjski przywódca wymienił kilka słów z dziennikarzami. Szczególnym echem odbiła się wymiana zdań z Gitą Mohan, dziennikarką India Today, którą przytacza ukraiński serwis "Meduza".
Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 05.12
Mohan powiedziała Putinowi, że gdy wybuchła wojna, pojechała do Ługańska, Doniecka i Chersonia. Potwierdziła, że ludzie w większości mówią tam po rosyjsku, dlatego byli rozczarowni, że władze w Kijowie zakazali tego języka.
- Ale byli też zszokowani tym, jak Putin mógł ich zaatakować. Co powiedziałby Pan mieszkańcom wschodniej Ukrainy, którzy mają rodziny w Rosji i którzy przemieszczają się tam i z powrotem między Rosją a Ukrainą? - powiedziała dziennikarka.
Nie zrozumiałem pytania. Zszokowani czym? - wypalił Putin.
Dziennikarka dodała, że ludzie, których spotkała byli zszokowani wybuchem wojny. Mieszkali we wschodniej Ukrainie, ale mówili po rosyjski i "kochali Rosję".
- Odpowiedź jest prosta. Część obwodu ługańskiego i donieckiego była niszczona przez reżim w Kijowie. Zostaliśmy zmuszeni do wspierania części, która ogłosiła niepodległość. Daliśmy ludziom możliwość wyrażenia swojej opinii w otwartym referendum. Ci, którzy nie chcieli być z Rosją, mogli swobodnie wyjechać do innych części państwa ukraińskiego. Nigdy w to nie ingerowaliśmy - stwierdził Putin.