Niebezpieczna substancja w kanalizacji. Odkryli taką instalację
W Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie) odkryto nielegalny zrzut kwasu siarkowego do miejskiej kanalizacji. To już druga taka sytuacja w ostatnim czasie. Wygląda na to, że mowa o zorganizowanym procederze. Pracownicy Wodociągów znaleźli dużą, nielegalną instalację przy ul. Pakoskiej.
Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Inowrocławiu poinformowało o kolejnym już ujawnionym przypadku nielegalnego zrzutu kwasu siarkowego oraz innych niebezpiecznych substancji do miejskiej kanalizacji.
Pracownicy Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji (PWiK) odkryli zagrażającą infrastrukturze technicznej naszego miasta nielegalną instalację, która mogła poważnie uszkodzić naszą oczyszczalnię ścieków. - czytamy w komunikacie PWiK.
Jak podkreślono, "skala i wielkość tej instalacji są porażające, a konsekwencje mogłyby być katastrofalne dla środowiska oraz zdrowia publicznego". Sprawą zajmuje się policja oraz inspektoraty ochrony środowiska.
W Sejmie o nocnej prohibicji. Politycy ocenili pomysł Lewicy
Wygląda na to, że mowa o dobrze zaplanowanym procederze. Wspomniana "instalacja" - jak opisuje "Gazeta Wyborcza" - składa się z dużych zbiorników ze ściekami poprodukcyjnymi. Te odprowadzano do studzienki za pomocą zwykłej rury.
RMF FM informuje, że spustu dokonała najprawdopodobniej niewielka firma, którą udało się wskazać dzięki informacji od jednego z mieszkańców miasta, a także - w związku z regularnymi badaniami jakości ścieków.
Kolejny taki przypadek
Odkrycia dokonano w środę, 24 września. To już drugi taki przypadek w ostatnim czasie. Pod koniec lipca mieszkańcy ul. Libelta wyczuli, że z kanalizacji miejskiej wydobywa się intensywny zapach chemikaliów. I w tym przypadku okazało się, że do ścieków trafił kwas siarkowy.
"Wykryto, że firma zajmująca się produkcją komponentów do mydła pozbywała się kwasu, wylewając go najpierw do instalacji deszczowej, a później do sanitarnej" - opisuje bydgoska "Gazeta Wyborcza".
Instalacja, którą odkryto we wrześniu, jest większa od poprzedniej. Prawdopodobnie funkcjonowała od dłuższego czasu.
Zdecydowanie potępiamy takie praktyki i apelujemy o surowsze działania ze strony Prokuratury oraz wymiaru sprawiedliwości. Niezrozumiałe jest dla nas, jak długo nasze państwo będzie tolerować proceder, który stanowi poważne zagrożenie dla środowiska i zdrowia mieszkańców. Zwracamy uwagę, że sprawcy często korzystają z osób podstawionych, jak w tym przypadku osoby starszej, aby uniknąć odpowiedzialności, tłumacząc się niewiedzą. Liczymy na to, że sądy będą surowo karać tych, którzy lekceważą dobro naszej planety, mając środowisko "gdzieś z tyłu" - zaznacza PWiK.
PWiK zaapelowało też o czujność i zgłaszanie nieprawidłowości.
Źródła: PWiK, RMF FM, wyborcza.pl