Niepokój w Bieszczadach. Śmierć żubrzycy i podejrzenie gruźlicy
W zagrodzie pokazowej w Mucznem (woj. podkarpackie) padła żubrzyca. Wstępne badania wskazują na gruźlicę. Służby sanitarne objęły nadzorem sześć osób z obsługi, a zagroda została odizolowana i zamknięta dla turystów.
Wojewoda podkarpacka Teresa Kubas-Hul poinformowała na konferencji w Rzeszowie, że wstępny wynik z laboratorium w Puławach wskazuje na gruźlicę jako przyczynę padnięcia żubrzycy z zagrody w Mucznem.
To wynik wstępny i na potwierdzenie ostateczne trzeba poczekać ok. sześć tygodni - podkreśliła, cytowana przez PAP.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
W ramach zaleceń do 15 listopada odizolowano 13 żubrów przebywających w zagrodzie. Zwierzęta zostaną przebadane. Wolno żyjące stado Górny San ma pozostać na obecnych żerowiskach, czemu ma sprzyjać wykaszanie łąk i dodatkowe dokarmianie –przekazała wojewoda.
Państwowa Inspekcja Sanitarna objęła nadzorem epidemiologicznym sześć osób z obsługi oraz lekarzy weterynarii pracujących w Mucznem.
Te osoby jutro będą miały przeprowadzone kompleksowe badania diagnostyczne, w tym badania obrazowe. Następnie przejdą specjalistyczną konsultację - zapowiedział Podkarpacki Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny Adam Sidor.
Leśnicy, myśliwi i podmioty skupujące dziczyznę mają przejść szkolenia, aby rozpoznawać zmiany gruźlicze u zwierząt. Myśliwi powinni zgłaszać nietypowe zmiany stwierdzone u upolowanej zwierzyny do inspekcji weterynaryjnej.
Podkarpacki Wojewódzki Lekarz Weterynarii Mirosław Welz zaznaczył, że gruźlicy u żubrów nie można leczyć, ale pozostałe zwierzęta w zagrodzie nie wykazują objawów chorobowych. - Mimo to zagroda jest izolowana i zamknięta dla turystów - powiedział. Ocenił, że wolno żyjące żubry w Bieszczadach, szacowane na ok. 800 osobników, są w dobrej kondycji.
Welz przypomniał, że to nie pierwszy kontakt bieszczadzkich żubrów z chorobą. - Nie wolno demonizować tego przypadku, bo to nie pierwszy raz. Gruźlica występuje we wszystkich szerokościach geograficznych na świecie - powiedział. Ostatni potwierdzony epizod gruźlicy w bieszczadzkiej populacji miał miejsce w 2012 r., gdy zakażone stado liczące 29 osobników trzeba było zlikwidować.
Żubry w Bieszczadach
Żubry wróciły w Bieszczady na początku lat 60. XX w. Populacja należy do rasy białowiesko-kaukaskiej i jest odizolowana od żubrów czystej linii białowieskiej żyjących w innych ośrodkach w kraju.
Bieszczadzkie stado jest dziś najliczniejsze w Polsce poza Białowieżą i największe na świecie wśród populacji górskich. Choroba pojawiała się tu w 1996 r. i 2010 r.; po 2012 r. nie notowano już przypadków w stadach bieszczadzkich, których liczebność jest szacowana na ponad 80 osobników.