Alarm w Chinach. Atakuje nowy wirus. Są pierwsze zgony
Już co najmniej pięć osób zmarło we wschodnich Chinach na nową chorobę zakaźną, którą wywołuje wirus przenoszony przez kleszcze. Ponad 20 innych osób trafiło do szpitala - poinformowały państwowe media.
SFTS stwierdzono w mieście Lu’an w prowincji Anhui we wschodnich Chinach. Chorobą można się zarazić poprzez ugryzienie kleszcza. Powoduje ona m.in.:
- gorączkę
- biegunkę
- niewydolność wielonarządową
- i małopłytkowość
Koronawirus znów się wymknął spod kontroli. Prof. Simon: "Przygotowujmy się na najgorsze"
Nowa choroba atakuje w Chinach
Pierwsze przypadki SFTS stwierdzono w 2009 roku w chińskich prowincjach Hubei i Henan. W tej pierwszej, konkretnie w Wuhan, zaczęła się też pod koniec 2019 roku pandemia koronawirusa.
Choć SFTS znana jest już od kilku lat, wciąż nie jest dobrze rozpoznana. Nadal mówi się o niej jako o chorobie nowej, której przypadków przybywa i która może przysporzyć społeczeństwu poważniejszych problemów w przyszłości.
Zgony i przypadki zakażenia w Lu’an potwierdziła tamtejsza komisja zdrowia. Zaprzeczyła jednocześnie pogłoskom, aby zgony, o których mowa, były spowodowane przez gorączkę denga. Obie choroby mają podobne objawy.
Region, w którym doszło do zgonów i zachorowań, jest regionem w dużej mierze rolniczym. Wielu ludzi pracuje tam w polu, przez co są narażeni na częste ugryzienia kleszczy – donosi państwowa gazeta "Global Times".
Nowa choroba w Chinach. Wirus jest przenoszony przez kleszcze
Kleszcze przenoszą co najmniej 83 wirusy - pisze "Global Times". Choroba, która zaatakowała w Lu’an, jest wywoływana przez wirusy z rodziny buniawirusów. Zakażeni takim wirusem pacjenci mogą zarażać innych.