aktualizacja 

Nowe zjawisko w polskich sklepach. Dramatycznie przybiera na sile

55

Policyjne dane nie pozostawiają złudzeń. Było źle, a jest coraz gorzej. Wzrosła liczba kradzieży w polskich sklepach. Z marketów giną przede wszystkim podstawowe produkty spożywcze. Coraz częściej okradane są małe sklepy.

Nowe zjawisko w polskich sklepach. Dramatycznie przybiera na sile
Plaga kradzieży w polskich sklepach. Zdjęcie ilustracyjne (AKPA, AKPA)

Wraz ze wzrostem inflacji, rośnie też liczba kradzieży w sklepach. Jasno wynika to z policyjnych statystyk. Jak podaje ''Rzeczpospolita'', powołując się na dane Komendy Głównej Policji, liczba przestępstw kradzieży wzrosła w ubiegłym roku o ponad 30 proc. Natomiast o ponad 21 proc. wzrosła liczba odnotowanych wykroczeń, związanych ze sklepową kradzieżą.

Eksperci są zgodni co do tego, że to galopujące ceny nakręcają kradzieże. W związku z tym, w ostatnim czasie zaobserwowano nowe zjawisko — ze sklepowych półek znikają przede wszystkim podstawowe produkty (nawet bułki czy papier toaletowy), czyli te, które wcześniej nie ginęły masowo.

Nasuwa się więc jeden wniosek: ludzie kradną z przymusu, żeby mieć co jeść i przetrwać z dnia na dzień.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Halo Polacy". W Tajlandii żyje jak król. W Polsce o takich luksusach mógłby tylko pomarzyć

Jeśli chodzi o kradzież dóbr luksusowych, stoją za tym głównie zorganizowane grupy przestępcze.

Wzrost kradzieży to jasny sygnał kłopotów na rynku, rosnące ceny powodują, że więcej osób się na to decyduje – mówi w rozmowie z ''Rzeczpospolitą'' Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

Częściej okradane są małe sklepy

Z policyjnych statystyk wynika również, że coraz częściej okradane są małe sklepy. W ubiegłym roku w sklepach wielkopowierzchniowych stwierdzono 188,3 tys. wykroczeń kradzieży – o 20,8 proc. więcej niż w 2021 roku. Natomiast w przypadku sklepów małopowierzchniowych wzrost był większy i wyniósł 24,6 proc. rdr.

W kwestii dokonywania częstych kradzieży w sklepach wielkopowierzchniowych sprawa jest dość oczywista. W takich placówkach złodzieje lepiej się czują w swojej roli. W ich przekonaniu mają też mniejszą szansę na to, że ktoś ich zauważy i złapie – mówi "Rzeczpospolitej" Maciej Tygielski.

Warto też wziąć pod uwagę, że duże sklepy niechętnie przyznają się do tego, że są okradane. Nie chcą zachęcać potencjalnych złodziei, pokazując, że nie radzą sobie z sytuacją.

Eksperci uważają, że w najbliższej przyszłości problemy będą narastać, a plaga kradzieży przyczyni się do tego, że sklepy będą jeszcze bardziej windować ceny.

Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić