Przyczyna raka piersi. Wyniki najnowszych badań. Trwały 16 lat
Opublikowano wyniki trwających aż 16 lat badań, które wykazało, że sztuczne oświetlenie może zwiększyć ryzyko raka piersi. Kobiety, które pracowały w nocy przy sztucznym oświetleniu, chorowały częściej.
W amerykańskim badaniu wzięło udział prawie 200 tys. kobiet. Obserwacje trwały aż 16 lat i objęły nowotwór o różnych stadiach rozwoju. Naukowcy skupili się m.in. na wpływie środowiska, czyli na zanieczyszczeniu powietrza, hałasie, bezpieczeństwie czy oświetleniu.
Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują
Wyniki są zaskakujące. Sugerują, że kobiety, które pracowały nocą przy sztucznym oświetleniu, chorowały częściej. Na rozwój raka mają też wpływ lampy uliczne, a co za tym idzie, bardziej narażone są panie mieszkające w dużych miastach.
Naukowcy odkryli, że wysoki poziom sztucznego oświetlenia zwiększa ryzyko zachorowania na raka piersi aż o 10 proc. Naukowcy z National Cancer Institute w USA oceniali tylko kobiety, które przeszły menopauzę, ponieważ bardzo niewiele badań wcześniej analizowało tę grupę.
Zobacz także: Mleko a rak piersi. Naukowcy ostrzegają. Niepokojące wyniki badań
Badania często opierały się na subiektywnych danych dotyczących ryzyka i dawała niespójne wyniki. Zastosowaliśmy tu obiektywną miarę – oszacowaliśmy ilość światła zewnętrznego w nocy na podstawie danych satelitarnych. Dla przyszłych badań ważne będą dokładne pomiary światła w nocy dla poszczególnych osób – powiedziała Dr Rena Jones, która była zaangażowana w badania.
Badanie zostało opublikowane w International Journal of Cancer. Nie dostarcza jednak wyjaśnienia związku między zachorowaniem na raka i sztucznym oświetleniem, ponieważ było tylko obserwacją. Naukowcy sugerują, że sztuczne światło zakłóca produkcję melaniny. Melanina jest istotna w regeneracji organizmu podczas snu, a jej niedobór może zaburzać naturalny rytm dobowy, a co za tym idzie, zwiększyć ryzyko zachorowania na raka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.