Obajtek ukrywa się za granicą? Były prezes zabrał głos
Daniel Obajtek, były prezes Orlenu, cały czas nie stawia się na wezwania sejmowej komisji śledczej i prokuratury. Marcin Bosacki z KO przekonuje, że Obajtek ukrywa się za granicą, a do Polski przyjeżdża tylko na parę godzin. Sam zainteresowany zabrał głos w tym temacie.
Daniel Obajtek został wezwany na środę, 5 czerwca na przesłuchanie komisji śledczej ds. afery wizowej. To już drugie wezwanie, bo w pierwszym wyznaczonym terminie były prezes Orlenu się nie stawił.
Sam zainteresowany tłumaczy się tym, że teraz, z powodu nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego, nie ma czasu stawić się przed komisją.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Mimo niestawiania się zarówno na sejmowej komisji ds. afery wizowej, jak i na przesłuchaniu w prokuraturze, Daniel Obajtek chętnie udziela wywiadów mediom związanym z Prawem i Sprawiedliwością. W poniedziałek wieczorem wystąpił w Telewizji Republika.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Daniel Obajtek ukrywa się za granicą?
To mocno nie podoba się politykom Koalicji Obywatelskiej, którzy uważają, że Obajtek ukrywa się za granicą, a w Polsce przebywa tylko przez kilka godzin, aby realizować kampanię wyborczą.
Wierzę, że zostaną mu postawione zarzuty. Wyprzedaż Lotosu sojusznikom Putina i Saudyjczykom za śmieszne pieniądze to haniebna transakcja - mówi dla "Super Expressu Marcin Bosacki. - Wszystko wskazuje na to, że kursuje między Słowacją i Węgrami. Przyjeżdża do Polski tylko na parę godzin, żeby robić kampanię. To dzisiaj przerażony człowiek i słusznie - dodaje.
Co na to sam zainteresowany? Daniel Obajtek wyśmiał zarzut, że obecnie bardzo często nie ma go w kraju.
Informacje o tym, że codziennie wyjeżdżam nocować na Słowację to jakieś bzdury. Władza wykorzystuje aparat państwa do gnębienia mojej osoby. Skandalem jest to, że ciągle jeździ za mną policja, przepytuje ludzi uczestniczących w spotkaniach - podkreśla Obajtek.
Lider podkarpackiej listy PiS do PE tłumaczył, że zdecydował się kandydować od europarlamentu, bo "dziś w PE brakuje ludzi, którzy są z dużego biznesu". Zdaniem Obajtka w PE powinny być osoby, "które w życiu coś zrobiły".