Marcin Lewicki| 
aktualizacja 

"Młode laski" i emeryci. Ochroniarz mówi, co dzieje się w sklepach

240

Kto najczęściej okrada sklepy? Niegdyś najbardziej podejrzani byli młodzi ludzie ubrani w dres i czapkę z daszkiem. Dziś jest inaczej. Ochroniarze popularnych dyskontów wskazują w rozmowie z portalem trójmiasto.pl, że ostatnio sytuacja w Polsce bardzo się zmieniła.

"Młode laski" i emeryci. Ochroniarz mówi, co dzieje się w sklepach
Wizyta w sklepie. Zdjęcie ilustracyjne (AKPA)

Nikogo nie zaskakuje już widok kradnącego emeryta czy matki z dzieckiem. Złodziejstwem zajmują się ludzie dobrze ubrani, pary o spokojnej aparycji czy stali klienci, którzy codziennie korzystają z usług danego sklepu.

Czy powodem kradzieży jest bieda? Ochroniarze zaprzeczają. Wskazują, że rzeczywiście zdarzają się osoby kradnące z ubóstwa, jednak nie jest to znaczna część.

Nikt mi nie powie, że ktoś "musi" zwinąć kawę, flakonik perfum czy najdroższe czekoladki - mówi ochroniarz dużej sieci spożywczej w rozmowie z portalem trójmiasto.pl.

Okazuje się, że "łysy dres" nie jest już postrzegany jak potencjalny przestępca. Plaga kradzieży dotyczy osób starszych, dobrze sytuowanych, a także młodych kobiet.

Młoda laska z wózkiem i w białych "najeczkach" jest dziś bardziej podejrzana niż koksik w dresie. U nas kradną w większości kobiety - twierdzi pracownik popularnej drogerii.

Złodzieje są coraz bardziej bezczelni

Bezczelność niektórych przestępców jest wręcz nieograniczona. Potencjalni złodzieje są bardzo dobrze przygotowani do kradzieży i zabezpieczają się na wypadek wpadki. Przykładem są kobiety, które nagminnie wynoszą ze sklepów szminki.

Złodziejki mają kilka szminek tego samego producenta. Jeżeli ochroniarz złapie je na gorącym uczynku, zaczynają wszczynać awanturę. Twierdzą, że zawsze noszą kilka szminek ze sobą i są "obruszone oskarżeniami".

Robią scenę [...]. Sprytnie ustawiają się tak, żeby na monitoringu nie było widać dokładnie momentu, gdy chowają szminkę do torebki [...]. Ale i my, i one wiedzą, co to oznacza: jak tylko kiedykolwiek przekroczą próg sklepu, to ochroniarz będzie chodził metr za nimi. Nie tylko nic nie ukradną, ale też narobią sobie wstydu. Więc nie wracają - wskazuje ochroniarz, który pracuje przy monitoringu.

Bardzo pewni siebie są też emeryci. Nie wierzą, że ktokolwiek może ukarać 60 lub 70-letniego złodzieja.

Przypomnijmy, że na ten moment przestępstwem nazywana jest kradzież przedmiotów o wartości łącznej powyżej 500 złotych (poniżej to wykroczenie). Od października 2023 roku prób ten zostanie podniesiony do 800 złotych.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić