"Ogromny kontrast". Tak kardynałowie wykorzystują konklawe
Zbliżające się konklawe to też okazja dla kardynałów do promowania w mediach społecznościowych. - Ludzie nie chcą widzieć księży rozmawiających z tobą z góry. Kardynałowie wiedzą, że to już nie działa - mówi ABC News Gustavo Entrala, ekspert ds. komunikacji pracujący z papieżami.
Najważniejsze informacje
- Konklawe rozpocznie się 7 maja, a kardynałowie aktywnie korzystają z mediów społecznościowych.
- Kardynałowie dzielą się swoimi przemyśleniami i modlitwami, co jest nowością w porównaniu do poprzednich konklawe.
- Eksperci ostrzegają przed potencjalnymi konsekwencjami ujawniania informacji z prywatnych spotkań.
Jak zauważa portal, po śmierci papieża Franciszka, w mediach społecznościowych znacząco uaktywnili się kardynałowie. Co więcej, widać różnicę między rokiem 2013, a 2025, gdy na Stolicę Piotrową wybierano wspomnianego Franciszka.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Wielu kardynałów jest teraz bardziej aktywnych. To ogromny kontrast z ostatnim konklawe - mówi ABC News Gustavo Entrala, ekspert ds. komunikacji współpracujący z papieżem Benedyktem XVI i papieżem Franciszkiem.
Jak dodaje portal, kardynał Isao Kukuchi, arcybiskup Tokio, zamieścił w sieci selfie w autobusie z innymi kardynałami, gdy jechali na modlitwę przed grobem papieża Franciszka. Kard. William Goh z Singapuru prosił o modlitwę w intencji właściwego wyboru następcy św. Piotra.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Timothy Dolan, arcybiskup Nowego Jorku, który zebrał już 300 tys. obserwujących na portalu X, codziennie zamieszcza filmy i opisuje swoje działania w Watykanie. Podaje miejsca i mszy poprzedzających konklawe.
Ludzie nie chcą widzieć księży rozmawiających z tobą z góry. Kardynałowie wiedzą, że to już nie działa - mówi Entrela ABC News. Według niego, bez względu na publikacje, żaden nie pisze wprost, że chce być nowym papieżem.
Kiedy kardynałowie publikują posty w mediach społecznościowych, muszą być niezwykle ostrożni, aby nic, co zostało powiedziane na prywatnych spotkaniach nie wyszło na jaw - mówi prof. Katolickiego Uniwersytetu Ameryki, Kurt Mertens ABC News.
Wyjaśnia, że podzielenie się jakąkolwiek informacją z konklawe, grozi karą, w tym nawet ekskomunice. Prof. Walter Schreier badacz z Uniwersytetu Notre Dame zauważa, że kardynałowie uczestnicząc aktywnie w sieci, wystawiają się na ogromną krytykę. Internauci często podnoszą temat pedofilii, czy innych problemów.
Widzisz serię negatywnych komentarzy, ale ta osoba nigdy tak naprawdę nie odpowie. Myślę, że to trochę rozczarowujące - mówi ABC News Schreirer.