Kardynałowie przedstawią L4? Ekspert ujawnia szczegóły konklawe
Już 7 maja kardynałowie rozpoczną procedurę wyboru nowego papieża po śmierci Franciszka. Teolog z Uniwersytetu Warszawskiego - prof. Stanisław Obirek mówi, że przebieg konklawe jest ściśle określony przez przepisy. Procedury przewidują rozwiązanie nawet na chorobę kardynałów. Oto nieznane szerzej kulisy konklawe.
Konklawe zaplanowano na 7 maja. W głosowaniu weźmie udział ponad 130 kardynałów, w tym czterech przedstawicieli Polski. To oni zdecydują, kto pokieruje Kościołem katolickim. Już wiadomo, że na konklawe z powodów zdrowotnych zabraknie dwóch kardynałów. To Antonio Cañizares Llovera z Hiszpanii i John Njue z Kenii.
Marcin Lewicki: Czy wszyscy kardynałowie będą wybierać nowego papieża? Czy poprzedni papież miał jakiś wpływ na wybór?
Prof. Stanisław Obirek, teolog, znawca Kościoła, wykładowca UW i były jezuita: Papież ma wpływ wyłącznie na nominacje kardynalskie. W konklawe biorą udział wszyscy kardynałowie, którzy nie ukończyli 80. roku życia. Nie ma nominacji. W tegorocznym konklawe mamy jeden precedens. Kardynał Angelo Becciu jest kardynałem, ale kilka lat temu papież Franciszek pozbawił go wszystkich godności. Tu pojawiły się kontrowersje, bo Becciu twierdził, że ma możliwość wzięcia udziału w konklawe, a jego przeciwnicy mieli inne zdanie. Ostatecznie – ze względu na dobro sprawy – kardynał sam zrezygnował z głosowania. To jednak precedens, jedyny taki przypadek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak papież powinien zareagować na to, co się dzieje w Kanadzie?
Co może się stać, jeżeli kardynał nie weźmie udziału w głosowaniu i np. jest chory? To działa jak L4 w zwykłej pracy?
Dokładnie. Kardynał powinien zgłosić chorobę do centrali, do biura kardynała dziekana, który jest przewodniczącym Kolegium Kardynalskiego. Aktualnie to kard. Giovanni Battista Re, który nie weźmie udziału w samym konklawe (ma 91 lat – przyp. red.), ale zarządza wszystkimi sprawami organizacyjnymi. To do niego należy zgłaszać ewentualne L4.
Co, jeżeli kardynał nie przedstawi L4 i nie pojawi się na konklawe? Mogą spotkać go jakieś konsekwencje?
Udział w konklawe zwykle połączony jest z chęcią wpłynięcia na wybór papieża i drogę Kościoła, więc raczej jest mało prawdopodobne, że ktoś sam zrezygnuje. Mogą pojawić się powody natury politycznej. Tak było np. w czasach komunistycznych, gdy rząd nie chciał puścić na konklawe kardynała. Jeżeli jednak kardynał się nie pojawi, to nie spotkają go konsekwencje. Po prostu nie będzie miał głosu.
A jak wygląda wyjazd na konklawe z punktu widzenia samego kardynała? On zabiera ze sobą wszystkie rzeczy osobiste, żeby zostać w Rzymie?
Wiemy to bardzo dobrze, z dokładnie opisanych wspomnień Jana Pawła II. Karol Wojtyła wyjechał na konklawe dwa razy. Raz, kiedy wybierano Jana Pawła I. Wtedy szybko wrócił do Polski. Po 33 dniach znów pojechał do Rzymu i był przekonany, że wróci do Krakowa. Tak się nie stało. To samo było w przypadku kard. Jorge Bergoglio, czyli papieża Franciszka. On miał kupiony bilet powrotny, ale został wybrany i musiał pozostać w Rzymie. Kardynał, który rusza na konklawe, musi liczyć się z tym, że nie wróci do swojej ojczyzny, lokalnego Kościoła.
Co z rzeczami osobistymi?
Instytucja Kościoła zadba, aby nowy papież miał wszystkie, niezbędne rzeczy. Otrzyma on mieszkanie, obsługę. Jego rzeczy osobiste zostaną sprowadzone. Przepadnie mu tylko bilet powrotny, jeżeli kardynał go kupił. Samo konklawe nie trwa długo. Poprzednie konklawe trwało kilka dni. Kardynałowie nie muszą zaopatrywać się w ogromną ilość rzeczy. Raczej pakują się tak, jakby mieli być na wakacjach na tydzień albo dwa. Z uwzględnieniem, że mogą zostać w Rzymie na zawsze.
Jak wygląda sam proces wyboru papieża? W filmie "Konklawe" w reżyserii Edwarda Bergera widzieliśmy obraz rodem z kampanii wyborczej. Czy rzeczywiście kardynałowie, prowadzą taką kampanię, próbują przekonywać do siebie innych kardynałów?
Sprawa jest bardzo interesująca medialnie. Pamiętajmy jednak, że podczas konklawe mamy do czynienia z grupą mężczyzn o bardzo silnych osobowościach, o bardzo jasno określonych wizjach Kościoła. I nawet jeśli nie jest dobrze postrzegane, żeby kardynałowie lobbowali za określoną kandydaturą, dzielą się na frakcje i liczą głosy. Kardynałowie muszą się też jakość poznać, dlatego przyjeżdżają do Rzymu odpowiednio wcześniej. Biorą m.in. udział w rekolekcjach. Dobro Kościoła katolickiego jest różnie postrzegane. Każdy kardynał powołuje się na Ducha Świętego, ale każdy robi wszystko, żeby jego wizja zwyciężyła, zyskała największe poparcie.
Np. kardynałowie konserwatywni mogą wystawić swojego kandydata i przekonywać resztę do tego człowieka. Tak to w praktyce wygląda. Kardynał, który w trakcie głosowania będzie umacniał się w siłę, zacznie pozyskiwać kolejne głosy. Na ten moment wszystko wskazuje na to, że największe szanse będą mieli kandydaci "środka". Stąd mówi się o kard. Pietro Parolinie, Mateo Zuppim i kard. Pierbattista Pizzaballa.
Co się dzieje, gdy papież zostanie wybrany? Nie mówię tu o "białym dymie", tylko rzeczach, których nie widzimy. Czy rzeczywiście papież przyjmuje gratulacje, rozmawia i na koniec jest odseparowany od reszty?
Całe konklawe i jego zakończenie jest proceduralnie przewidziane. Nowy papież musi się zgodzić na wybór, przyjąć go i przyjąć gratulacje. Następnie trafia do tzw. pokoju łez. Tam przybiera szatę, która jest wcześniej przygotowana. Są trzy różne rozmiary. Następnie wychodzi na balkon, a kamerdyner przedstawia go światu.
Jak długo trwa okres od momentu wyboru papieża do momentu przedstawienia go wiernym?
To jest chwila. Wybrany pojawi się na balkonie bazyliki watykańskiej w ciągu kilku minut od pozytywnego zakończenia głosowania.
Czytaj także: Kardynał o przyszłości Kościoła. Zdecydowane słowa
A co, jeżeli kardynałowie wybiorą kogoś spoza swojego grona? Muszą wtedy czekać, aż ten ktoś przyleci do Watykanu?
Tak by było, ale dziś to mało prawdopodobny scenariusz. Zgodnie z tą hipotezą prezydent Trump stwierdził, że to on byłby najlepszym papieżem. Oczywiście, każdy może być głową Kościoła i kiedyś były przykłady papieży wybieranych np. pod naciskiem królów. Po to jednak stworzono cały biurokratyczny mechanizm i ujawnia się papabile (kardynałowie z szansami na wybór – przyp. red.), aby zapewnić wybór papieża właśnie z grona kardynałów. Konklawe jest zamknięte, aby uniknąć nacisków z zewnątrz, nawet w erze internetu, smartfonów i sztucznej inteligencji.
Rozmawiał Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl