Ojciec gotowy sprzedać córkę. Wyjawił powód. "Tu nie chodzi o wybór"

206

Zdesperowany tata z Afganistanu powiedział, że jest gotów sprzedać swoją czteroletnią córkę za 50 tys. afgani (ok. 2,2 tys. złotych), aby wyżywić resztę rodziny. Mir Nazir jest jednym z milionów obywateli, którzy obawiają się o swoje życie z powodu krwawych rządów talibów w Afganistanie.

Ojciec gotowy sprzedać córkę. Wyjawił powód. "Tu nie chodzi o wybór"
Ojciec jest gotowy sprzedać córkę (zdj. ilustracyjne) (Getty Images)

Afgańczycy walczą z coraz głębszym kryzysem gospodarczym. Waluta ich kraju się załamuję i powoduje to gwałtowny wzrost cen. Wiele osób straciło pracę i próbują sprzedać wszystko, aby przeżyć. 38-letni były policjant Mir Nazir stoi teraz przed bolesną decyzją. Zapowiedział, że sprzeda córkę bezdzietnemu sklepikarzowi, aby wyżywić resztę rodziny.

"Tu nie chodzi o wybór. Chodzi o desperację"

Jak donosi The Times, mężczyzna próbował dać w zastaw dziecko na targu Jada-e Maiwan w Kabulu. "Wolałbym umrzeć niż myśleć o sprzedaniu córki" – powiedział. "Ale moja własna śmierć nie uratowałaby nikogo z mojej rodziny. Kto by nakarmił moje inne dzieci? Tu nie chodzi o wybór. Chodzi o desperację" — mówi zrozpaczony mężczyzna.

38-latek powiedział, że właściciel sklepu zaoferował 20 tys. afgani (ok. 900 złotych), aby jego córka Safia zamieszkała z nim i zaczęła pracować w jego sklepie. "A jeżeli będę miał 20 tys. afgani, będę mógł ją odkupić" – powiedział Nazir.

Ale nie mogę sprzedać mojej córki za tak niską cenę, więc chcę 50 tys. afgani (ok. 2,2 tys. złotych). Wierzę, że może mieć lepszą przyszłość, pracując w sklepie, niż zostać ze mną, a cena może uratować moją rodzinę - mówi 38 latek.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

"Mamy do czynienia z nowym wrogiem"

Nazir uciekł do Kabulu z żoną i pięciorgiem dzieci, zanim talibowie zajęli stolicę, i teraz pracuje jako tragarz na targowisku. Zarabia jednak tak mało, że nie starcza mu nawet na wpłacenie czynszu. "Czujemy ulgę, że wojna się skończyła, ale wszyscy mamy do czynienia z nowym wrogiem – ubóstwem" – powiedział.

Od 15 sierpnia, kiedy talibowie zajęli Kabul, ze stolicy Afganistanu ewakuowano ponad 123 tys. Afgańczyków i cudzoziemców. Jak informuje UNICEF, setki dzieci zostało oddzielonych od swoich rodzin i przewiezionych do różnych krajów podczas chaotycznej ewakuacji z lotniska w Kabulu.

Pomocy potrzebuje 10 mln dzieci

Organizacja zarejestrowała około 300 dzieci w takiej sytuacji, ale przypuszcza, że może ich być więcej. W Afganistanie pomocy potrzebuje około 10 mln dzieci. Aby im pomóc, UNICEF musi mieć nieograniczony dostęp do całego terytorium kraju — przypomniała też organizacja.

Społeczność międzynarodowa i wszystkie strony muszą się do nas przyłączyć i priorytetowo traktować dobro dzieci w Afganistanie, jak również tych, które zostały z niego ewakuowane - apeluje UNICEF.
Zobacz także: Tajny plan MSZ. Chcą pomóc pozostałym w Afganistanie
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić