Ojciec zmarł tuż przed weselem syna. Zasłabł w hotelowym basenie
Dzień, który miał być najszczęśliwszy w życiu Seana Fazackerleya, zamienił się w koszmar. Jego ojciec zmarł po tym, jak zasłabł w hotelowym basenie na Cyprze.
Najważniejsze informacje
- John Fazackerley zmarł w hotelowym basenie na Cyprze.
- Syn zmarłego oskarża hotel o brak odpowiedniego sprzętu ratunkowego.
- Mimo tragedii, Sean i Vicky postanowili kontynuować ceremonię ślubną.
W dniu, który miał być jednym z najważniejszych w życiu Seana Fazackerleya, doszło do tragicznego wypadku. Jego ojciec, John Fazackerley, zmarł podczas zabawy z wnukami w hotelowym basenie w Pafos na Cyprze. Do zdarzenia doszło 25 maja, zaledwie kilka godzin przed planowaną ceremonią ślubną Seana.
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Do tragedii doszło 25 maja około godziny 14:30. John Fazackerley bawił się w basenie z wnukami, kiedy nagle zniknął pod wodą i nie wypłynął na powierzchnię. Goście hotelowi natychmiast ruszyli na pomoc, próbując reanimować 60-latka przy krawędzi basenu.
Sean Fazackerley oskarża personel hotelu o zaniedbania. Twierdzi, że przez długi czas nie można było znaleźć defibrylatora, a gdy w końcu się to udało, nie było nikogo, kto by wiedział, jak go użyć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Znaleźliśmy urządzenie sami w szafce obok recepcji, a jeden z członków rodziny go użył - powiedział Sean, cytowany przez "Bild".
Walka o życie Johna Fazackerleya
John Fazackerley został przewieziony do pobliskiego szpitala w Pafos. Rodzina nie mogła towarzyszyć mu w karetce i musiała dojechać taksówką. Niestety w placówce otrzymali tragiczną wiadomość, którą personel przekazał im w sposób pozbawiony empatii.
Powiedziano nam, że nie udało się go uratować. Drzwi były otwarte, każdy mógł to usłyszeć. Mieliśmy tylko pięć minut z nim, a potraktowano nas bez empatii - relacjonuje Sean.
Ceremonia się odbyła
Pomimo ogromnej straty, Sean i jego narzeczona Vicky zdecydowali się kontynuować ceremonię ślubną. W hołdzie dla zmarłego ojca, na weselu umieszczono jego zdjęcie obok wiaderka z piwem, co miało symbolizować jego obecność. - Najbardziej cieszył się na myśl o barze, więc postawiliśmy jego zdjęcie obok wiaderka z lodem i piwem, aby był z nami — wspomina syn zmarłego.
Rodzina Fazackerleyów rozpoczęła zbiórkę funduszy na sprowadzenie ciała Johna do domu. Czują się opuszczeni przez cypryjskie władze, które, jak twierdzą, nie okazały im wsparcia.
Czujemy się zapomniani. Interesowało ich tylko, kiedy odbędzie się pogrzeb - powiedzieli mediom.