Olejnik uderza w Kaczyńskiego. "Ciekawe czy miesza świeże jajka z zepsutymi"
Monika Olejnik słynie z bezkompromisowych pytań i zdecydowania w wyrażaniu opinii. Dziennikarka TVN od lat prowadzi "Kropkę nad i", a oprócz tego pisze felietony, które niejednokrotnie krytykują Prawo i Sprawiedliwość. Tym razem znów uderzyła w prezesa PiS. "Dyrdymały Kaczyńskiego!" - pisze Olejnik.
Monika Olejnik napisała kolejny felieton. Dziennikarka opublikowała go w mediach społecznościowych. Jak zazwyczaj, również i tym razem nie szczędziła słów krytyki obozowi rządzącemu. Szczególnie mocno oberwało się prezesowi PiS, Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Dziennikarka TVN wyszczególniła wszystkie wpadki i nawiązała do kuriozalnych wypowiedzi polityka z ostatniego czasu. Nazwała je dyrdymałami Kaczyńskiego, a także banialukami, trele-morelami czy andronami. - Cacy, cacy BUCH PO GLACY. Dyrdymały Kaczyńskiego! Jarosław Kaczyński jeździ po kraju, opowiada trele-morele, banialuki, androny, koszałki opałki, dyrdymały. Bajdurzy - pisze Monika Olejnik.
W swoim felietonie, Monika Olejnik zaczęła od wypowiedzi na temat dzików i ziemniaków. - Prezes PiS opowiada, że za rządów PO była taka bieda, że ludzie wyjadali kartofle, które sadzili leśnicy dla dzików. Fachowcy odpowiadają: nie leśnicy sadzą, tylko myśliwi, nie kartofle, tylko topinambur, a topinambur jest bardzo zdrowy - wyjaśnia prowadząca "Kropki nad i".
Następnie nawiązała do wypowiedzi Kaczyńskiego na temat Niemiec i Unii Europejskiej. Jak pisze Olejnik, zdaniem prezesa PiS, UE to jedynie "maska Niemiec", przez którą Polska ma teraz mnóstwo kłopotów, jak ironizuje dziennikarka. Odniosła się również do węgla, jego cen i tego, że jak powiedział Kaczyński węgiel "sortowany z powrotem zmienia się w niesortowany".
Kaczyński mówi, że recesja to depresja, poucza Polaków, ile powinni kupować węgla i że należy go mieszać, wtedy będzie lepiej. (...) Ciekawe, czy robiąc jajecznicę, pan prezes miesza świeże jajka z zepsutymi. Kaczyński jest i instytutem pamięci narodowej, i sądem - napisała Olejnik.