Ostrzeżenie przed lisami. Władze miasta alarmują
Coraz częściej w Chełmie (woj. lubelskie) można obserwować przechadzające się lisy, ostatnio widziane były przy opuszczonych budynkach przy ul. Wojsławickiej. W specjalnym komunikacie władze proszą mieszkańców o ostrożność i przypominają, że takie spotkania mogą być groźne dla człowieka.
Lisy są powszechnie spotykane na terenie całej Polski, zarówno w lasach, jak i w środowiskach miejskich. Chociaż są one zazwyczaj niegroźne dla ludzi, ich obecność może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji, szczególnie gdy stają się nosicielami wścieklizny.
Na samorządowej stronie Chełma pojawiła się informacja, że coraz więcej lisów możemy spotkać na terenie tego miasta.
Takie odwiedziny lisów w mieście nie są odosobnionym przypadkiem, gdyż zwiększona liczebność tych zwierząt oraz ich występowanie w granicach miast jest zjawiskiem obserwowanym w całej Europie. Jest to efekt synantropizacji i synurbizacji, które związane są z utratą lęku tych zwierząt przed ludźmi i ich przystosowaniem się do życia w bezpośrednim sąsiedztwie człowieka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na parkingu brak miejsc. Rzeka ludzi ciągnie do jednego celu
Lisy mogą być nosicielami wielu pasożytów, ale i chorób ze wścieklizną na czele, dlatego też nie powinniśmy się do nich zbliżać.
Pamiętajmy, że są to dzikie zwierzęta, a więc nieprzewidywalne. W przypadku spotkania najlepiej spokojnie oddalić się z miejsca. Nie wolno ich drażnić ani dokarmiać. Aby ograniczyć odwiedziny dzikich zwierząt w pobliżu naszych posesji, należy szczelnie zamykać kosze oraz kontenery na śmieci, zwłaszcza te z odpadkami organicznymi - apeluje miasto Chełm.
Lisy na terenie Chełma. Miasto apeluje
W całej Polsce podejmowane są działania prewencyjne, takie jak szczepienia lisów przeciwko wściekliźnie. Szczepionki są umieszczane w przynętach zrzucanych z samolotów, głównie na łąki, pola i lasy.
Należy dbać o porządek i czystość wokół terenu, który może być potencjalnie odwiedzany przez dzikie zwierzęta. Jeśli zobaczymy ranne zwierzę i chcemy mu pomóc, nie dotykajmy go samodzielnie - czytamy w komunikacie.