Parafianki bronią pijanego księdza. "Zgotowanie piekła naszemu proboszczowi"

Nie milkną echa skandalu na pogrzebie niemowlęcia na cmentarzu w miejscowości Nowa Wieś Lęborska. Ksiądz Czesław K. prowadził uroczystość pod wpływem alkoholu. Mimo tego parafianie bronią duchownego. - Trzeba się za kapłanów modlić. (...) To było niepotrzebne zgotowanie piekła naszemu proboszczowi - mówi jedna z kobiet w rozmowie z "Faktami" TVN.

Pijany ksiądz na pogrzebie noworodkaPijany ksiądz na pogrzebie noworodka
Źródło zdjęć: © Facebook, Parafia św. Marii Magdaleny w Garczegorzu | Facebook, Parafia św. Marii Magdaleny w Garczegorzu
Rafał Strzelec

Proboszcz parafii św. Marii Magdaleny w Garczegorzu Czesław K. prowadził uroczystości pogrzebowe pod wpływem alkoholu. Jak relacjonował "Fakt", ksiądz został przywieziony przez parafiankę na cmentarz w Nowej Wsi Lęborskiej.

Duchowny nie potrafił uszanować cierpienia rodziny, która straciła dziecko. Niemowlę urodziło się martwe. Podczas pogrzebu bełkotał, a także stwierdził, że "skoro aniołek śpi, to ja też zasnę...".

Tusk kontra Nawrocki. Polacy wybrali ulubieńca

Rodzina wezwała policję. Ksiądz miał 1,6 promila alkoholu. Został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych za wykonywanie czynności pod wpływem alkoholu. Wiadomo, że duchowny rok wcześniej stracił prawo jazdy za... kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu. Jak przekazał rzecznik diecezji pelplińskiej, duchowny będzie miał rozmowę dyscyplinarną.

Biskup Diecezjalny wezwał proboszcza z Garczegorza na rozmowę. O jej wyniku i konsekwencjach wobec duchownego zostanie poinformowana Rodzina zmarłego dziecka - przekazał ks. Ireneusz Smagliński.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Parafianie bronią pijanego księdza

Zaskakujące jest, że część parafian broni duchownego. W rozmowie z "Faktami" TVN wypowiadały się dwie kobiety, które stoją na stanowisku, iż duchownemu stała się krzywda.

Odprawił to wszystko ładnie, odszedł do samochodu i wtedy się piekło rozpętało - mówi pierwsza z kobiet. - Troszkę miał coś wypite, wiem. Każdy ma jakąś słabość. Trzeba się za kapłanów modlić. Dlaczego? Bo oni mają tyle diabełków nad swoją głową, co dachówki na kościelnym dachu. To było niepotrzebne zgotowanie piekła naszemu proboszczowi - dodaje druga parafianka.

W materiale "Faktów" wypowiedział się także ks. Krzysztof Raj, dyrektor Ośrodka Duszpasterstwa Trzeźwości w Kowalewie. Przyznaje, że duchowni są narażeni na nałogi. - Jest to życie w samotności, które może powodować, że będzie sięgał po ten alkohol po tę używkę, a z drugiej strony jest liderem dla swojej społeczności, ma być tym, który będzie prowadził - mówi duchowny.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady