Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski| 

Pierwsza ofiara afery Dworczyka? Oficer zwolniony z KPRM

727

Afera z wyciekiem maili ministra Michała Dworczyka wchodzi w nową fazę. Jak ustalił portal o2.pl, z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zwolniony został płk Krzysztof Gaj. Jego nazwisko często pojawiało się w mailach, które wyciekły.

Pierwsza ofiara afery Dworczyka? Oficer zwolniony z KPRM
Płk Krzysztof Gaj zwolniony z KPRM (PAP)

Gaj został zwolniony, według naszych ustaleń, kilka dni temu. Nie wiadomo, co było oficjalnym powodem zwolnienia. Można jednak przypuszczać, że to pokłosie afery z wyciekiem maili szefa KPRM Michała Dworczyka.

Generalicja mocno wkurzona na Dworczyka. To najniższy wymiar kary - mówi portalowi o2.pl osoba znająca realia pracy w KPRM.

Informację o rozstaniu się Gaja z Kancelarią potwierdza nam osoba z kręgu administracji państwowej.

Gaj pracował w KPRM od trzech lat. W 2018 r. został zatrudniony na stanowisku doradcy Prezesa Rady Ministrów. Jego nazwisko bardzo często pojawiało się w ostatniej aferze dotyczącej wycieku informacji z prywatnych skrzynek mailowych najważniejszych polityków w państwie.

Zobacz także: Afera mailowa. Katarzyna Lubnauer ostro o Michale Dworczyku: zdrada państwa, powinien zapłacić funkcją

Gaj był jednym z antybohaterów afery z wyciekiem maili szefa KPRM Michała Dworczyka. Brał on udział m.in. w testach systemu antydronowego na poligonie w Nowej Dębie, a nagrania z nich wysyłał szefowi KPRM. Jego nazwisko pojawiało się również w kontekście nowoczesnej broni przeciwpancernej dla Wojska Polskiego.

O pułkowniku Gaju głośno zrobiło się kilka lat temu. W 2011 r. zakończył służbę wojskową i trafił do rezerwy kadrowej. Wrócił z niej cztery lata później, po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych. Trafił do Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.

Tam zajmował się tworzeniem koncepcji i wdrożeniem w życie planu stworzenia Wojsk Obrony Terytorialnej. W 2016 r. wybuchła z jego udziałem afera, gdy ujawnione zostały jego antyukraińskie i antysemickie wypowiedzi. Gaj zamieszczał je w mediach społecznościowych.

Nie jestem rusofilem, podkreślam to stanowczo, ale w tym miejscu doskonale rozumiem Putina – to są faszyści. I Putin ma w zupełności rację – z nimi trzeba walczyć, bo Europę z ich przyczyny ogarnie pożoga - pisał o agresji Rosji na wschodnią Ukrainę.

Gaj pracował w KPRM w Departamencie Analiz Przygotowań Obronnych. Miał m.in. konsultować - jak opisywał tygodnik "Wprost" - projekt nowej ustawy o dostępie do broni palnej. Zakładał on m.in. szerszy dostęp do uzbrojenia dla organizacji proobronnych i stowarzyszeń strzeleckich. Projekt ten został zakwestionowany przez kontrwywiad Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Wysłaliśmy zapytanie do KPRM w tej sprawie. Próbowaliśmy również skontaktować się z dyrektorem Centrum Informacyjnego Rządu, Tomaszem Matynią. Ten poprosił o sms. Na przesłane pytania nie odpowiedział, nie reagował też na kontakt telefoniczny.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić