"Piją alkohol, rozbierają się do naga". Biblioteka musiała zatrudnić ochronę

217

Pracownicy Miejskiej Biblioteki Publicznej w Lesznie mają poważny problem. Do nowoczesnego budynku przychodzi grupa nieproszonych "gości" – bezdomnych. - Są osoby, które rozbierają się do naga i kąpią się w umywalce - opowiada dyrektor placówki. Biblioteka musiała zatrudnić firmę ochroniarską.

"Piją alkohol, rozbierają się do naga". Biblioteka musiała zatrudnić ochronę
Biblioteka w Lesznie zatrudniła ochronę (Pixabay)

Miejska Biblioteka Publiczna w Lesznie znajduje się w nowoczesnym budynku na Placu Metziga. Niestety, przychodzą do niego również osoby, które nie są zainteresowane czytaniem książek. Chodzi o bezdomnych, którzy traktują bibliotekę jak prywatną łaźnię, sypialnię, czy też miejsce schadzek. O problemie opowiedział na sesji Rady Miasta Leszna dyrektor placówki Andrzej Kuźmiński.

Jest kobieta, która upija się w toalecie i śpi na podłodze, w dodatku robi to na pierwszym piętrze, gdzie znajduje się wypożyczalnia dla dzieci i młodzieży, są osoby, które rozbierają się do naga i kąpią się w umywalce – powiedział Kuźmiński cytowany przez portal elka.pl.

Na tym nie koniec. Niektóre osoby zostawiają fekalia na podłodze lub zanieczyszczają biblioteczne meble. Gdy pracownicy biblioteki zwracali uwagę "gościom", ci zachowywali się jeszcze gorzej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zatrzymali na granicy ciężarówkę. Niespodzianka ukryta w deskach

"Zabawa" brzytwą

Konieczność znoszenia nieprzyjemnego zapachu to tylko jeden z wielu problemów. Jak wyjaśnił dyrektor Kuźmiński, zdarzają się również zachowania niebezpieczne.

Zdarzyło się, że osoby pod wpływem alkoholu, czy innych substancji względnie nie w pełni władz umysłowych, bawiły się brzytwą przy pracujących tu paniach. Było to już po zmroku, kiedy nie było w bibliotece żadnych mężczyzn – wyjaśnił Kuźmiński.

Placówka wprowadziła regulamin, w ramach którego osoby pod wpływem alkoholu, środków odurzających lub zagrażające pracownikom i gościom placówki, nie są wpuszczane.

W trudnych sytuacjach pracownicy biblioteki wzywali strażników miejskich, ale ostatecznie zdecydowano się na radykalny krok – biblioteka zatrudniła ochronę, choć wiąże się to z dodatkowymi kosztami. – Powiedzieliśmy dość, niech sobie wybiją z głowy, biblioteka nie jest dla nich, jest dla 200 tys. pozostałych czytelników, z których nie zrezygnujemy – oznajmił dyrektor placówki cytowany przez elka.pl.

Biblioteka posiada m.in. pracownie audiowizualną, digitalizacji oraz plastyczną, a także osobne wypożyczalnie dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Budowa Leszczyńskiej Galerii Książki kosztowała 25 mln zł.

Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić