Pijana turystka zepchnęła chłopaka z balkonu. "Była zazdrosna"

16

22-letni Reece spadł z 30-metrowego tarasu w pięciogwiazdkowym hotelu w tureckim kurorcie. Śledczy uważają, że za wszystkim stoi jego dziewczyna, która w dniu tragedii była pijana i szalała z zazdrości.

Pijana turystka zepchnęła chłopaka z balkonu. "Była zazdrosna"
Reece Pegram zginął w Turcji. (GoFundMe)

Do tragedii doszło w marcu w pięciogwiazdkowym hotelu w Side w Turcji. 22-letni Reece Pegram wypadł z balkonu po tym, jak pokłócił się ze swoją dziewczyną Mary Meyers Kayley. Nie przeżył. Niedługo później kobietę aresztowano pod zarzutem morderstwa.

Umyślnie zepchnęła swojego partnera?

We wtorek 19 lipca Kayley pojawiła się w sądzie w Manavgat w Antalyi. Śledczy uważają, że umyślnie zepchnęła Reece'a z balkonu po tym jak się z nim pokłóciła i oskarżyła go zdradę.

Personel hotelowy zeznał, że w dniu, w którym doszło do tragedii, para spożyła bardzo dużo alkoholu i ciągle się o coś sprzeczała. Prowodyrem tych kłótni miała być Mary. Około godziny 20:00 oboje byli już tak pijani, że odmówiono im dalszej sprzedaży alkoholu. Do pokoju musiała ich odprowadzić obsługa. Nie wiadomo co dokładnie działo się później i dlaczego Reece wypadł z balkonu.

W pokoju pary znaleziono duże ilości krwi. Znajdowała się m.in. na pościeli, drzwiach od balkonu oraz na podłodze. Oprócz tego wszędzie były ślady potłuczonego szkła. Śledczy przypuszczają, że tuż przed tragedią doszło do kłótni.

Kayley nie przyznała się do winy. Potwierdziła jednak, że tego dnia pokłóciła się ze swoim chłopakiem, ponieważ dowiedziała się, że została zdradzona. Stwierdziła także, że przypadkiem rozbiła szklankę i zraniła się jej odłamkami, co miałoby tłumaczyć ślady krwi i szkła znalezione w pokoju

Spojrzałam na balkon, bo wcześniej był na balkonie, ale go tam nie było. Później poszłam spać, ale krwawienie na dłoni nie ustało. Zeszłam do holu, zapomniałam założyć buty, bo byłam wtedy pijana. Zapytałem w recepcji, czy widzieli Reece'a, ludzie tam mnie nie zrozumieli i odesłali z powrotem do mojego pokoju. Potem znowu poszłam spać, aż przyjechała policja - wyjaśniła 31-latka.

Kobiecie grozi kara 24 lat więzienia. Oprócz alkoholu w jej krwi znajdowały się także narkotyki. Mary próbowała także zmienić swoje zeznania dotyczące kłótni tłumacząc, że została źle zrozumiana przez policyjnego tłumacza.

Zobacz także: "Zaczynamy mieć chaos". Były minister gospodarki mówi o cukrowej panice
Autor: ABA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić