Pijany traktorzysta w akcji. Tak "zaorał" samochody
To mogło skończyć się prawdziwą tragedią. 37-letni mieszkaniec Wojski (woj. śląskie) - jak gdyby nigdy nic - wsiadł nietrzeźwy do traktora i ruszył w trasę. Po drodze doprowadził do bardzo groźnej kolizji z zaparkowanymi samochodami. Omal przy tym nie rozjechał przypadkowej kobiety. Szczegóły jeżą włos na głowie.
O spawie informuje Śląska Policja. Koszmar rozegrał się 6 marca 2024 roku, tuż po godzinie 19.00 w Wojsce na ulicy Powstańców Śląskich.
Kamery monitoringu uchwyciły, jak pijany 37-letni traktorzysta nie zachował należytej prędkości, stracił panowanie nad maszyną i z impetem zahaczył bronami o dwa zaparkowane prawidłowo samochody. To dosłownie cud, że kierowca ciągnika nie rozjechał też kobiety, która stała obok aut.
Pijany traktorzysta w akcji. Tak "zaorał" samochody
Policję wezwała wspomniana kobieta, która bez szwanku wyszła ze zdarzenia. Sprawca jednak zdążył odjechać zanim zjawili się mundurowi. Pomimo tego, dzięki okolicznym kamerom, "pirat drogowy" szybko znalazł się w rękach funkcjonariuszy. Co najbardziej szokuje, ciągnikiem podróżował ze swoim... 13-letnim synem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Załadował przyczepę po brzegu i uruchomił ciągnik. To nie mogło skończyć się dobrze
Badanie alkomatem nie pozostawiło policjantom złudzeń, bowiem w jego organizmie były ponad 3 promile alkoholu. To jednak nie koniec problemów mężczyzny. Gdy stróże prawa sprawdzili jego dane personalne w policyjnych bazach danych, okazało się, że ma on aktywny zakaz prowadzenia pojazdów - informują funkcjonariusze.
Teraz sprawą rolnika zajmie się prokuratura, a następnie sąd. Według kodeksu karnego za jazdę w stanie nietrzeźwości grozić może wysoka grzywna i kara więzienia nawet do 3 lat.
Co ciekawe, w przypadku, gdy dojdzie do złamania sądowego zakazu, kara ta jest wyższa i wynosi do 5 lat za kratkami.