Pogrzeb Jerzego Dziewulskiego. Podano szczegóły uroczystości
Pojawiły się informacje na temat ostatniego pożegnania Jerzego Dziewulskiego, byłego policjanta, antyterrorysty i posła na Sejm RP. Rodzina poprosiła o nieskładanie kondolencji i wystosowała specjalny apel związany z pogrzebem.
Jerzy Dziewulski zmarł 11 sierpnia w wieku 81 lat w szpitalu MSWiA w Warszawie. Informację o śmierci podał jego syn, nie wyjawiając, z jakiego powodu był hospitalizowany.
Uroczystość świecka, z asystą honorową Policji, odbędzie się 19.08.2025 o 13:00 na Cmentarzu Wawrzyszewskim w Warszawie (Kwatera Wojenna, wejście bramą wojskową). Rodzina prosi o nieskładanie kondolencji, wieńców i zniczy. Zamiast tego wsparcie dla Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach: 74 1020 1068 0000 1802 0059 9167. Tyt.: Darowizna – Pamięci Jerzego Dziewulskiego - czytamy w nekrologu umieszczonym na Facebooku.
Na pogrzebie Jerzego Dziewulskiego oprócz najbliższej rodziny i przyjaciół nie zabraknie także fanów serialu "07 zgłoś się", w którym były policjant odgrywał kluczową rolę. Był konsultantem przy kilku odcinkach oraz osobiście zagrał dowódcę odziały antyterrorystycznego z lotniska Okęcie. Wielbiciele produkcji z lat 70. i 80. zorganizowali nawet zbiórkę na specjalny wieniec pogrzebowy.
Jerzy Dziewulski zostanie pochowany nieopodal kwatery, w której spoczywają Anna Jantar i jej mąż, Jarosław Kukulski. Co ciekawe, były antyterrorysta, będąc milicjantem, pojawił się jako jeden z pierwszych na miejscu katastrofy, w którym zginęła piosenkarka.
Pamiętam np. historię o Annie Jantar, legendzie polskiej muzyki. Jerzy Dziewulski był świadkiem tego, jak doszło do tych tragicznych wydarzeń [piosenkarka zginęła w katastrofie lotniczej - red.]. Nawet w jednej z naszych książek opowiedział, że zwłoki Anny Jantar zostały znalezione w futerku. Internauci oburzyli się, że to jest kłamstwo, a ja pamiętam, jak on mi to tłumaczył. Mówił, że w dawnych czasach w polskich liniach lotniczych, w klasie biznes, przed lądowaniem pasażerowie otrzymywali już swoje okrycia wierzchnie i dlatego też to tak wyglądało — wspominał Krzysztof Pyzia, pisarz, który wydał z Dziewulskim kilka książek.