Pogrzeb profesora Przemysława Jeziorskiego. Rodzina apeluje o wsparcie
Rodzina zamordowanego prof. Przemysława Jeziorskiego prosi o wsparcie finansowe dla jego dzieci zamiast tradycyjnych kwiatów na pogrzebie. Uroczystość odbędzie się 9 sierpnia w Gdyni.
Przemysław Jeziorski, wykładowca Uniwersytetu Kalifornijskiego, został zastrzelony, gdy zmierzał na spotkanie z dziećmi w Grecji. Zbrodnia miała miejsce na początku lipca przedmieściach Aten, a sprawca oddał pięć strzałów.
Śledczy ustalili, że za zabójstwem stoją była żona Jeziorskiego, Nadia M., oraz jej grecki partner, Christos D. W sumie podejrzanych jest pięć osób.
Rośnie podział w PiS? Politycy skomentowali ruch z Morawieckim
Podczas przesłuchania Christos D. przyznał się do winy. Nadia M. konsekwentnie zaprzecza, by miała jakikolwiek związek z morderstwem. Śledczy jednak dysponują zeznaniami, które ją obciążają.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje "Fakt", rodzina profesora poinformowała o pogrzebie, który odbędzie się 9 sierpnia w Gdyni. W poruszającym apelu zwrócili się do żałobników.
Zamiast tradycyjnych wieńców prosimy, aby Ci z Państwa, którzy czują taką potrzebę, wsparli internetową zbiórkę na zabezpieczenie przyszłości dzieci Przemka. Państwa obecność oraz wszystkie dobre myśli będą dla nas największym wsparciem w tych trudnych chwilach. Dziękujemy, że jesteście z nami i z Przemkiem - czytamy.
Przemysław Jeziorski był cenionym naukowcem i oddanym ojcem. Ukończył ekonomię na warszawskiej Szkole Głównej Handlowej oraz doktoryzował się na Stanford Graduate School of Business. Miał podwójne obywatelstwo - polskie i amerykańskie.
Brat profesora atakuje Nadię M.
Zoe i Angelo, dziesięcioletnie dzieci Przemysława Jeziorskiego, znalazły się w bardzo trudnej sytuacji. Straciły ojca, który przyjechał do Grecji głównie po to, by się z nimi spotkać. Matka dzieci trafiła za kratki i nie wiadomo, kiedy (i czy) odzyska wolność.
Brat zamordowanego Polaka, Łukasz Dzieziorski, oskarża tymczasem jego byłą żonę ofiary o chciwość. - Zabiła mojego brata dla pieniędzy. Dla niej liczą się tylko one - mówi w rozmowie z portalem Realnews.
Rodzina zamordowanego profesora stara się teraz o opiekę nad jego dziećmi. - Chcę zająć się bliźniakami mojego brata. To najmniej, co mogę dla niego zrobić - mówi Łukasz. Dzieci, które są obywatelami USA i Polski, znajdują się obecnie pod opieką greckich władz.