Pojechałem pociągiem do Pragi. Tak wygląda teraz podróż
Wygodny, zadbany, czysty, ale jednocześnie stosunkowo pusty. Tak na koniec sezonu wyglądał pociąg PKP z Trójmiasta do czeskiej Pragi. Jego pierwszy kurs miał miejsce w grudniu 2024 roku. Sprawdziłem, jakim zainteresowaniem cieszy się ta linia i jak się nią podróżuje. Chociaż wrażenia są pozytywne, nie zabrakło rozczarowań.
PKP uruchomiło linię na trasie Gdynia - Praga w grudniu 2024 roku. Pociąg "Baltic Express" przejeżdża 566 km w ok. 9 godzin i 10 minut. W marcu 2025 roku PKP chwaliło się, że podróż pociągiem do stolicy Czech wybrało już 215 tys. pasażerów. Zaletą miały być m.in. wagony sypialne, połączenie z mniejszymi miastami (np. z Inowrocławiem czy Gnieznem), duży komfort podróży i promocyjne ceny za bilety.
Jak jest aktualnie? Zacznijmy od ceny. Za jeden bilet relacji Inowrocław (tu wsiadałem do pociągu) - Praga zapłaciłem 237 zł. Bilety można jednak kupić taniej. Zdarza się, że za przejazd Gdynia - Praga w I klasie zapłacimy ok. 150 zł. Koniecznie trzeba jednak dobrze zaplanować podróż. Niestety, nie ma możliwości wymiany biletu lub jego zwrotu. Niewykorzystany — przepada. Dla dzieci do 4. roku życia bilet (bez miejscówki!) jest darmowy.
Alarm na lotnisku w Monachium. Nocą zauważono drony
Podczas zakupu biletu na przejazd do Pragi z Inowrocławia w sobotę, 27 września spotkało mnie pierwsze, niemiłe rozczarowanie. Nie było wagonów sypialnianych. Kuszetek na podróże nocne jest bardzo mało, a pociąg wyjeżdżający z Gdyni o 4:03 nie ma już sypialni. Pozostaje odpoczynek na siedzeniach.
Sam pociąg przyjechał punktualnie. W jedną i drugą stronę nie zanotowałem zresztą większych opóźnień. Pociąg podłączony jest do składu jadącego do Wrocławia. Różnica między wagonami czeskimi (jadącymi do Pragi) i polskimi jest zauważalna.
Jak wygląda skład jadący do Czech? W klasie II znalazłem wagony przedziałowe i bezprzedziałowe. Siedzenia są wygodne i duże, z możliwością ustawienia przód-tył. W przedziałach jest łącznie sześć miejsc. Ciekawym rozwiązaniem jest wagon z niezabudowanym przedziałem. Tam miejsce (przy dużym, rozkładanym stoliku) również znajdzie sześć osób.
Klasa 1 to także sześć miejsc w przedziale. Ten jest bardzo duży, umożliwia rozprostowanie nóg i przyjemny wypoczynek. Miejsca mają duże podłokietniki i ustawienie siedzeń w różnych płaszczyznach. Ciekawym rozwiązaniem jest przedział tylko dla kobiet i tylko dla rodzin z dziećmi. Poprawia on komfort podróży, podobnie jak wagon dla osób z niepełnosprawnościami i rowerami.
Uwagę podróżnych zwracały czyste i duże toalety. Problemem był natomiast fakt, że w pociągu z Pragi do Polski jeszcze w Czechach skończyło się mydło.
Sama podróż jest przyjemna i mija dość szybko. Być może na komfort jazdy wpłynął fakt, że w stronę Pragi zainteresowanie było nikłe. W wagonach jadących do stolicy Czech praktycznie nie było podróżnych. Wiele osób jechało natomiast do Wrocławia. W niedzielnym pociągu, z Pragi do Polski próżno było szukać natomiast wolnych siedzeń.
Rozczarowanie? Zdecydowanie brak wagonu restauracyjnego na całej trasie podróży. Ten jest odczepiany we Wrocławiu. Oznacza to, że osoby, które jadą do Pragi porannym pociągiem, przez ponad 4 godziny nie mogą kupić wody czy artykułów spożywczych.
Pasażerowie zwracali na to uwagę w trakcie premierowych przejazdów pociągu do Pragi, ale problem nadal nie został rozwiązany. W Czechach zamiast wagonu restauracyjnego wykorzystywany jest natomiast wózek cateringowy. Wybór produktów jest tam ograniczony praktycznie do alkoholu i słodkości.
Czy warto pojechać pociągiem do Pragi? Moim zdaniem tak. Zaplanowany z wyprzedzeniem przejazd może być niedrogi i komfortowy, a stolica Czech to miejsce warte odwiedzenia. Wagony są czyste i zadbane, a przejazd mija szybko. Warto zabrać ze sobą jednak prowiant, gdyż brak wagonu restauracyjnego od Wrocławia może być problemem dla osób głodnych i spragnionych.